5 metafor, które mogą zmienić twoje relacje z lękiem

Chmury przetaczające się po niebie.

Kara Lissy

Follow

Sep 23, 2020 – 6 min read

.

Photo by Luc Dobigeon on Unsplash

Wiele moich sesji z klientami zmagającymi się z lękiem zaczyna się podobnie: jakaś odmiana „Chcę po prostu przestać się tak czuć” lub „Jak mogę sprawić, żeby mój niepokój zniknął?”

Przez pierwsze kilka lat mojej kariery jako terapeuta, skupiłem się na wskazówkach, technikach i sztuczkach, aby odwrócić uwagę, argumentować lub unieważnić lęk. Czasami działały, choć tymczasowo. Ale nie zdawałem sobie sprawy, że subtelnie wysyłam wiadomość, że lęk jest problemem, który należy naprawić, a nie emocją, którą należy zaakceptować.

Kiedy wziąłem udział w seminarium na temat Terapii Akceptacji i Zaangażowania (ACT), leczenia opartego na dowodach naukowych, zobaczyłem, że moja relacja z własnym lękiem (i innymi myślami i uczuciami, dla tej sprawy) zmieniła się dramatycznie.

Nauczyłem się wielu pomocnych anegdot, ram i orientacji teoretycznych z ACT, ale jednym z wniosków, który króluje w mojej praktyce (i w sposobie, w jaki traktuję siebie) jest akceptacja lęku i negatywnych myśli jako normalnej części ludzkiej kondycji.

Tak, powiedziałem to – jeśli się denerwujesz, robisz to dobrze.

Problemem nie jest nasz lęk per se, ale nasza relacja z naszym lękiem. Czy ignorujemy go całkowicie, pozostawiając go bez wyboru, ale aby zbudować się w czasie i wrócić swinging? Czy złościmy się i karzemy siebie za uczucie niepokoju, dodając obrazę do urazy? Czy całkowicie pogrążamy się w naszych emocjach, porzucając wszelką logikę i rozsądek?

Czy też akceptujemy i uznajemy nasze uczucia jako przejściowe, nietrwałe doświadczenia, które nie muszą zakłócać naszego codziennego życia? Jak mówi Russ Harris w swoim podręczniku terapii ACT Made Simple:

„Nawet jeśli twoje doświadczenie w tym momencie jest trudne, bolesne lub nieprzyjemne, możesz być na nie otwarty i ciekawy, zamiast uciekać przed nim lub z nim walczyć.”

Ale może być trudno być ciekawym doświadczenia, które historycznie było dla nas bardzo bolesne. I tu właśnie wkraczają metafory.

Killick, Curry i Myles doskonale ujęli to w swoim artykule z 2016 roku „The mighty metaphor: a collection of therapists’ favorite metaphors and analogies”, opublikowanym w The Cognitive Behavior Therapist:

„Metafory pomagają naszym umysłom…znaleźć nowe zrozumienia poprzez łączenie czegoś, co jest znajome z czymś, co jest podobne, ale nie identyczne. … Co więcej, jesteśmy aktywni w tworzeniu tych połączeń i im więcej znaczenia znajdujemy w tych połączeniach, tym bardziej prawdopodobne jest, że będziemy pod ich wpływem.”

Artykuł kontynuuje opis metafor jako „istotnych narzędzi w procesie terapeutycznym; dostarczając terapeucie środków do komunikowania potencjalnie złożonych koncepcji psychologicznych i teorii klientom.”

Metafory są potężnym sposobem, aby usunąć się nieco od naszych uczuć i myśli. Zamiast pozostawać zanurzeni w naszych emocjach, jesteśmy w stanie je obserwować.

.

Dodaj komentarz