Po raz pierwszy spotkałam Jaime Amor jakieś dwa tygodnie temu, kiedy w przypływie desperacji pomyślałam: „Proszę! Czy ktoś inny zajmie się moimi dziećmi!”. I tam była na YouTube, kobieta z niezmordowanym dopingiem nauczycielki szkoły podstawowej i gęstymi, ciemnymi włosami księżniczki Disneya, gotowa poprowadzić moje córki na 30-minutową przygodę z jogą Moany. Amor jest gwiazdą, autorką i współwłaścicielką Cosmic Kids Yoga, platformy mindfulness i jogi dla dzieci, która istnieje od 2012 roku. Oglądalność jej filmów wzrosła ostatnio dziesięciokrotnie, ponieważ okazało się, że jest to niespodziewanie istotna usługa. Każdy filmik przedstawia Jaime na wesołym, cyfrowym tle, często w odpowiednich tematycznie akcesoriach (na przykład włosy księżniczki Lei do sesji o tematyce Gwiezdnych Wojen), łącząc narrację i pozy jogi. Amor rozmawiała ze mną w tym tygodniu ze swojego domu w Wielkiej Brytanii o tym, jak Cosmic Kids rozpoczęło swoją działalność, o wpływie One Direction na jej praktykę oraz o wyzwaniach związanych z noszeniem peruki trolla podczas jogi. Nasza rozmowa została zredagowana i skondensowana dla jasności.
Willa Paskin: Jak to się stało, że zaczęłaś to robić?
Jaime Amor: Chodziłem do klasycznej szkoły teatralnej w Wielkiej Brytanii, a pracy aktorskiej było mało i daleko. Więc w przerwach między pracą aktorską, bawiłam się na przyjęciach dla dzieci. Zakładałam kostium księżniczki z bajki, wyciągałam brokat i opowiadałam historie, grałam na spadochronie, używałam gumowych kurczaków, magicznych sztuczek, tego typu rzeczy. Odkryłam, że jeśli opowiadam jakąś historię, mogę ją naprawdę wciągnąć tylko wtedy, gdy sprawię, że dzieci będą się ruszać. Dzieci są tak szczere, że gdy nie są zainteresowane, po prostu odchodzą. To najlepsza publiczność, która wie, czy dobrze wykonujesz swoją pracę. I bardzo szybko zdałem sobie sprawę, że muszę zrobić coś więcej, aby je zaangażować, niż tylko siedzieć tam na muchomorze i ładnie wyglądać.
Więc zacząłeś wprowadzać pozy?
Opowiedziałam im historię, że nadchodzi czarownica i możemy ją pokonać, jeśli będziemy znać pięć specjalnych ruchów. A tymi pięcioma specjalnymi ruchami były pozy jogi lub zaadaptowane pozy jogi. Więc robiłam pozę na miotle, mieszałam kociołek i tańczyliśmy wokół ognia. Zauważyłam, że dzieci są całkowicie zaangażowane i uważne. Więc wiedziałam, że to działa jako koncepcja. Potem wyprowadziłam się z mężem z Londynu – zdecydowałam, że mam już dość aktorstwa, było zbyt trudne – i musiałam znaleźć pracę. I pracowałam w lokalnej szkole po prostu robiąc klub kucharski …
Przepraszam, czy klub kucharski jest jak zajęcia z gotowania po szkole?
Dokładnie. I to dało mi rodzaj wejścia do szkoły. Zaczęłam prowadzić zajęcia jogi i te zajęcia doprowadziły do tego, że zadzwoniłam do innej szkoły i to rosło i rosło i rosło, aż zaczęłam prowadzić około 15 zajęć tygodniowo. I bardzo krótko po tym, pomyślałem, że muszę się szkolić jako prawdziwy, pełnowartościowy nauczyciel jogi.
Jaki był twój związek z jogą w tym momencie?
Zaczęłam ćwiczyć jogę, kiedy byłam w szkole teatralnej. A kiedy mieszkałam w Londynie, ćwiczyłam jogę jako sposób na utrzymanie stabilności i ugruntowania, a także, no wiesz, niejasnej kondycji. A także moja mama była instruktorką aerobiku w latach 80-tych i 90-tych, więc chodzenie na zajęcia fitness było nieodłączną częścią moich nastoletnich lat.
Jak, ona była instruktorem aerobiku w erze Jane Fondy?
W całej swojej chwale. Szczerze mówiąc, włosy, opaski, ocieplacze na nogi, możesz to nazwać. Więc naprawdę dorastałam z rodzajem ćwiczeń przy muzyce, zajęć jogi i tego typu rzeczy. Więc dla mnie, to było jak najbardziej naturalna rzecz na świecie, aby rozpocząć klub jogi. A ponieważ masz pozy jogi, które zawsze odpowiadają rzeczom w naturze, jak zwierzęta, łodzie, drzewa, stoły, slajdy i takie tam, możesz tworzyć narrację używając póz jogi jako swojego słownictwa.
Więc jak to wszystko dostało się do sieci?
Mój mąż, Martin, był jak, wiesz, musimy znaleźć sposób na skalowanie tego. Zauważyłam też, że niektóre dzieci na moich zajęciach, może nie zawsze miały ochotę na jogę o 3:15 w czwartkowe popołudnie. Mogłyby mieć ochotę robić to o 6 rano w sobotę. I to było jak, no cóż, jest YouTube.
Całkowicie po prostu wymyśliliśmy to, jak szliśmy dalej. Pomyślałem, cóż, wiem, co działa na moich zajęciach: kontakt wzrokowy, uczynienie go w pewnym sensie dużym i wykorzystanie historii. Ale jak to może być jeszcze bardziej angażujące? A potem pomyślałam, no cóż, w co mogę się ubrać? Nie chciałam być seksowna i ubrana w obcisłe rzeczy. Chciałam być jak Teletubby. One Direction byli wtedy w trasie i chodzili w tych wielkich, niechlujnych kombinezonach, a ja pomyślałam: „Kupię sobie jeden z nich”. Więc poszłam do Internetu i kupiłam różowy i niebieski.
Czekaj, twój strój jest inspirowany przez One Direction?
Mój strój jest zainspirowany przez One Direction.
Więc jaki był pierwszy teledysk, który zrobiłaś?
Squish the Fish, Parsnip the Cat, and Kickapoo the Kangaroo. Poszliśmy do naszego lokalnego klubu sportowego i społecznego, postawiliśmy zieloną kurtynę, a mój stary dobry przyjaciel był kamerzystą. I wtedy nagle pojawiły się te wszystkie techniczne pytania – jak wyciąć Jaime z zielonego ekranu? Kiedy już to zrobiliśmy, spojrzeliśmy na to i powiedzieliśmy: „Wow, to jest naprawdę dziwne. Jakby nikt nie chciał na to patrzeć.”
To był 2012 rok. Myślę, że w ciągu około czterech dni zdobyliśmy 89 wyświetleń, czym byliśmy po prostu zachwyceni. I to było w zasadzie nasi przyjaciele, którzy podzielili się nim z każdym, kogo znaliśmy na Facebooku.
Jak długo to trwało, aby więcej ludzi to znalazło?
Pomyśleliśmy, OK, dobrze, jeśli oznaczymy nasze filmy i umieścimy je jako sugerowane filmy z takimi rzeczami jak Ulica Sezamkowa i Świnka Peppa, wtedy pojawimy się w tym małym pasku bocznym na YouTube. I z pewnością to zadziałało. A potem wielu nauczycieli zaczęło używać go bardzo aktywnie i regularnie, i rozprzestrzenili się.
Jak działają adaptacje filmowe? Jak zrobić Frozen jogę?
Zaczynam naprawdę od oglądania i robienia stron i stron notatek, ponieważ staram się przybijać scenę do sceny, co właściwie dzieje się w filmie. Wybieram z każdej sceny te fragmenty, które uważam za kluczowe, które sprawiają, że narracja działa. Następnie sprawdzam, jak mogę wykorzystać pozy jogi, które mam w głowie, jak słownictwo póz jogi, które tam są, aby zinterpretować te sekwencje wydarzeń. Potem wracam do tego raz za razem, w zasadzie edytując to, aby usunąć tłuszcz. I wtedy biorę pierwsze pięć póz, splatam je razem, a potem przechodzę do następnej sekcji i kolejnych pięciu póz i buduję to w kawałkach. I tak powoli, ale pewnie zapamiętujesz to jako przepływ. Frozen było cholernie dużo pracy. To jest jak półgodzinne show jednej kobiety, jak robienie dziwnego tańca interpretacyjnego.
Oglądałam Trolle, gdzie miałaś jasnoróżową perukę.
Trolle były dość ekstremalne. Stan mojej maty do jogi po tym, jak skończyłam. Była pokryta różem.
Czy kiedykolwiek wybrałaś kostium, w którym byłaś jak „uh-oh”?
Tak, zrobiłam to w zeszłym tygodniu. W zeszły piątek dostałam tę piękną perukę Kopciuszka, ponieważ robiłam Kopciuszka, zanim nas wszystkich zamknęli. Kupiłam ją na Etsy. I to jest absolutny oszałamiający peruka. I założyłam ją i miała ogromną grzywkę, ogromny zestaw grzywek, który całkowicie zasłania twarz. Więc wyrzuciłam perukę i zachowałam stary kok, mój zwykły styl. Trochę mnie poniosło w moim procesie planowania.
Czy jesteś w stanie teraz nagrywać?
Nie, już nie. Poniedziałek był dniem zamknięcia tutaj w Wielkiej Brytanii, więc w piątek kręciliśmy. Kręciliśmy Kopciuszka i kręciliśmy Super Mario. Założyłem moją czerwoną czapkę i piękne wąsy. A także genialną książkę dla dzieci zatytułowaną „Żyrafy nie umieją tańczyć”. Więc to była nasza ostatnia filmowa randka. Teraz próbuję tylko wymyślić, jak mam livestream z mojego salonu, który nie jest tak ekscytujący i błyszczący jak kolorowe, kreskówkowe światy, które mamy na YouTube i naszej aplikacji.
Czy zauważyłeś, że więcej ludzi używa Cosmic Kids?
Tak. Trochę się to rozkręciło. Zdobywaliśmy około 100 000 odsłon dziennie, co jest, no wiesz, całkiem niezłe. Jesteśmy z tego zadowoleni. A teraz dostajemy około 1 miliona dziennie. Więc jest to w zasadzie 10 razy więcej, co jest trochę szalone. Ludzie wysyłali nam najbardziej urocze wiadomości na Instagramie, Facebooku, YouTube, wiesz, email. To przychodzi na lewo, prawo i centrum. To dziwne, bo wszyscy siedzimy w naszym domu, bez żadnego publicznego życia w tej chwili, ale z rosnącym poczuciem, że zbiera się tłum. Przychodzą mi do głowy nowe pomysły na opowiadania, a teraz po prostu myślę, OK, co mogę zrobić w salonie?