Anna Wintour zaprzecza pogłoskom o romansie z Bobem Marleyem

Anna Wintour zaprzeczyła wieloletnim pogłoskom, że kiedyś miała romans z Bobem Marleyem

W książce Jerry’ego Oppenheimera z 2004 roku Front Row: Anna Wintour: What Lies Beneath the Chic Exterior of Vogue’s Editor-in-Chief, zarzucano, że redaktorka mody miała „obsesję” na punkcie zmarłego jamajskiego piosenkarza, kiedy pracowała w Harper’s Bazaar w latach 70-tych i w pewnym momencie „zniknęła z nim na tydzień”.

Jednakże podczas występu w The Late Late Show z Jamesem Cordenem w środę wieczorem wyłączyła całkowicie spekulacje podczas segmentu o nazwie „Spill Your Guts or Fill Your Guts”, gdzie goście na zmianę odpowiadają na osobiste pytania lub jedzą obrzydliwe przedmioty.

„Jest plotka, że umawiałaś się z Bobem Marleyem. Jaki był Bob Marley w łóżku?”, zapytał gospodarz James, na co Anna odpowiedziała: „Bardzo się cieszę, że mnie o to zapytałeś. Fake news. Nigdy nie spotkałam Boba Marleya. I’m sorry to disappoint.”

Żartobliwie dodała, że „absolutnie” przespałaby się z gwiazdą reggae, gdyby go spotkała

Anna została następnie poproszona o uszeregowanie najlepszych projektantów mody Toma Forda, Marca Jacobsa i Ralpha Laurena od najlepszego do najgorszego. Odmówiła i stwierdziła: „Oni wszyscy są mistrzami swojego świata!”, po czym skubnęła kawałek pizzy owiniętej bekonem, oświadczając: „Jest pokryta tłuszczem.”

James poprosił również Annę o wymienienie osoby, której nie zaprosiłaby ponownie na Met Gala, coroczną imprezę modową, którą organizuje w Metropolitan Museum of Art. 67-latka uniknęła zjedzenia marynowanych nóżek wieprzowych, gdy ujawniła, że prezydent USA Donald Trump nie weźmie w niej udziału ponownie.

Pytanie nie było skierowane tylko do Anny, James został zmuszony do zjedzenia byczego penisa po tym, jak odmówił odpowiedzi na pytanie, która gwiazda była jego najmniej ulubioną osobą, z którą rozmawiał na przyjęciach obiadowych.

„To ktoś tak sławny i tak nudny. Nie mogę, bo wpadnę na nich i to straszna rzecz do powiedzenia, prawda?” śmiał się.

Autor: WENN

.

Dodaj komentarz