Sześcioletni chłopiec przybył na ratunek rzadkiemu jeżowi albinosowi, który był bliski śmierci, gdy zauważył go na środku drogi.
Ruben Wiggins zdał sobie sprawę, że niezwykły jeż nie powinien być na zewnątrz w ciągu dnia i potrzebował pomocy.
Jego matka pomogła wykrztusić małe stworzenie, które ukryło się pod samochodem w Otley, West Yorkshire.
Zwierzę, odtąd nazwane Jack Frost, zostało zabrane do Prickly Pigs Hedgehog Rescue i okazało się, że jest „u drzwi śmierci”.
Diane Cook, która prowadzi organizację, powiedziała: „Kiedy otrzymaliśmy wiadomość za pośrednictwem naszej strony na Facebooku, byliśmy początkowo zdziwieni opisem i pomyśleliśmy, że być może jest to zwierzę domowe African Pigmy Hedgehog, które uciekło z czyjegoś domu.
„Kiedy Ruben przybył ze swoim ojcem, zostaliśmy podjęci z powrotem przez tę maleńką białą kolczastą piłkę z różowym nosem i oczami, prawdziwy jeż albinos.”
Ruben czekał na swojego tatę Jeffa 29 lipca, kiedy zauważył jeża „chwiejącego się na środku drogi” około 17:00 BST.
Gdy Jack Frost został zbadany, okazało się, że jest poważnie odwodniony, niedożywiony i zaatakowany przez kleszcze, pchły i jaja much, których usunięcie zajęło wiele godzin.
Był karmiony ręcznie i leczony na pasożyty wewnętrzne i w końcu zostanie wypuszczony z powrotem na wolność.
Biolog przyrody dr Toni Bunnell, który leczył jeże albinosy w przeszłości, powiedział, że dobrze przeżywają na wolności.
Powiedziała: „Chociaż można by pomyśleć, że jasne ubarwienie sprawi, że będą bardziej widoczne dla drapieżników, w rzeczywistości tak nie jest.
„Po zaledwie kilku dniach na wolności, płaszcz albinosów staje się brudny i służy jako kamuflaż.”
Follow BBC Yorkshire on Facebook, Twitter and Instagram. Wyślij swoje pomysły na historię na adres [email protected] lub prześlij wideo tutaj.
.