Dave Castro: CrossFit’s Games Maker

None

Castro jest, wraz z założycielem CrossFit Gregiem Glassmanem, najbardziej rozpoznawalną twarzą CrossFit Headquarters. Rozpoczął swoją karierę w CrossFit jako stażysta w oryginalnej siłowni Santa Cruz w Kalifornii, podczas gdy pracował jako Navy SEAL w Monterey, a teraz jest współdyrektorem ds. szkoleń i dyrektorem ds. zawodów w CrossFit.

W naszych rozmowach i godzinach filmów online, które przedstawiają Castro na CrossFit.com, YouTube i CrossFit Journal, wychodzi on jako bardzo pewny swoich poglądów i kierunku. Ale jest to zrównoważone poczuciem humoru i podziwem dla tego, jak szybko CrossFit rozwinął się wokół niego. Castro nieraz zmagał się z negatywnymi reakcjami na popularność CrossFitu, ale wierzy, że jego obowiązkiem jest robić to, co najlepsze dla CrossFitu i społeczności, bez względu na to, jak te decyzje są postrzegane. „Nie jesteśmy bandą złych ludzi chodzących po HQ i knujących, jak zarobić więcej pieniędzy lub zniszczyć to, co zbudowaliśmy” – powiedział mi. „Jesteśmy normalnymi ludźmi pracującymi nad pielęgnacją i rozwojem CrossFit. Nie zawsze jest to ekscytujące, aby o tym pisać, ale taka jest prawda”.

Rozmawialiśmy z Castro, 35, ostatnio o tej prawdzie, jego czasie w Navy SEALs, jego historii z CrossFit i CrossFit Games.

Gdzie dorastałeś i chodziłeś do szkoły średniej? Czy uprawiałeś sport jako dziecko?

Urodziłem się w San Jose, Calif., a w drugiej klasie przenieśliśmy się do Aromas, Calif. W 1996 roku ukończyłem szkołę średnią w Watsonville, niedaleko Santa Cruz.

Szkoła średnia była ciekawym doświadczeniem. Obszar ten był w 85-90% meksykański, a ja, mimo że jestem Meksykaninem, nie dorastałem mówiąc po hiszpańsku, więc byłem wyrzutkiem. Gra w piłkę była dla mnie dobrym miejscem i udało mi się tam dobrze wkomponować. Nie byłem gwiazdą ani nic takiego, ale byłem szerokim odbiorcą i rozpocząłem kilka meczów. Świetnie się bawiłem.

Jak doszedłeś stamtąd do bycia operatorem Navy SEAL?

Latem po ukończeniu szkoły, poszedłem zobaczyć film The Rock z moją dziewczyną. Jest tandetny, ale jest w nim grupa Navy SEALs wezwana do uratowania zakładników. Mieli cały fajny sprzęt i mundury i wkradli się do środka przez kanał. Tego wieczoru wróciłem do domu i zacząłem szukać w sieci. Poszedłem do lokalnej biblioteki i Armii nadwyżki kupując DVD i książki i po prostu czytać i studiować wszystko o SEALs. Była taka mała rzecz z tyłu mojej głowy: „Zastanawiam się, czy mogę to zrobić?” Jak tylko ten pomysł został zasiany, było już po wszystkim. To było to. Zacząłem trenować dla SEALs i powiedziałem moim rodzicom, że chcę to zrobić. Nie spodobał im się ten pomysł, a ja byłem już przyjęty na California State University, Monterey Bay, więc wstąpiłem do college’u. Ale zdecydowałem, że jeśli nie zrobię tego teraz, nigdy nie będę miał okazji, by to zrobić. Rzuciłem więc studia po trzech miesiącach i wyjechałem do obozu bojowego na początku 1997 roku. Miałem wielkie szczęście, że udało mi się przejść BUD/S (Basic Underwater Demolition/SEAL training) za jednym podejściem i zostałem przydzielony do mojej pierwszej drużyny SEAL w 1998 roku.

Jak zostałeś wprowadzony do CrossFit?

Byłem wielkim fanem wspinaczki i zostaliśmy wysłani do Afganistanu, gdzie musieliśmy iść na te długie operacje w górach, więc bardzo zainteresowałem się tym, jak wspinacze i alpiniści utrzymali formę. W tamtym czasie było to długie i powolne, z dużą ilością biegania i bez treningu siłowego. Zacząłem więcej biegać, myśląc, że to pomoże, ale to naprawdę nie przekładało się dobrze.

Miałem szczęście, że mogliśmy trenować z najlepszymi, więc wezwaliśmy Marka Twighta (jednego z najlepszych wspinaczy na świecie). Poszedłem na wspinaczkę z Markiem w Yosemite i zapytałem go, co robi, aby pozostać w formie. Powiedział mi, że całkowicie zmienił swoje podejście do długich i powolnych rzeczy. Opowiedział mi o CrossFit.

Co po raz pierwszy pomyślałeś o CrossFit?

Na początku byłem bardzo sceptyczny. Ale zacząłem oglądać rzeczy na CrossFit.com w 2005 roku, a strona była dobrze zaludniona i miała wiele dobrych zasobów. Podczas mojego kolejnego wdrożenia, kiedy tradycyjne ćwiczenia, których używałem, nie przynosiły oczekiwanych rezultatów, po wielu miesiącach poszukiwań zdecydowałem się spróbować CrossFitu. Tak jak wielu innych ludzi, natychmiast zobaczyłem rezultaty i natychmiast się uzależniłem.

Jak poznałeś trenera Glassmana i jak zaangażowałeś się bezpośrednio w HQ?

Pod koniec 2005 roku dostałem rozkaz wyjazdu do Monterey, niedaleko miejsca, gdzie dorastałem w Aromas. Wiedziałem, że CrossFit Headquarters znajduje się w Santa Cruz, więc na początku 2006 roku zacząłem tam jeździć. Początkowo ćwiczyłem tylko z nimi. W końcu jednak zaprosili mnie na seminarium Level 1. Potem Greg zaczął mnie prosić o pomoc przy seminariach Level 1, a ja tak naprawdę byłem tylko stażystą, przenoszącym krzesła i ustawiającym sprzęt. Powoli zaczęłam mieć trochę więcej głosu. I ta rola rozwinęła się do miejsca, w którym jest teraz, sześć lat później: Jestem dyrektorem ds. szkoleń z Nicole Carroll.

Ilu ludzi tygodniowo zdobywa certyfikaty CrossFit poprzez kursy certyfikacyjne na poziomie 1? I czy te liczby rosną?

Około 70, z 12 oddzielnymi seminariami Poziomu 1 w nadchodzącym tygodniu. A za kilka tygodni będzie ich już 15 tygodniowo. To jest szalone, jeśli spojrzeć na trzy lata temu, kiedy robiliśmy dwa lub trzy w tygodniu. Na początku lub w połowie 2013 roku, będziemy mieli 20 poziomów 1. To naprawdę dowód na to, jak popularny jest ten ruch i jak szybko CrossFit się rozwija.

Czy przy takim poziomie wzrostu martwisz się o utrzymanie jakości certyfikowanych trenerów, którzy pojawiają się każdego tygodnia?

Mamy 35,000 ludzi, którzy zdali test na Poziom 1, aby zostać certyfikowanym trenerem Poziomu 1. A my mamy około 4,500 partnerów. W rzeczywistości, mniej niż 15 procent ludzi, którzy przeszli ten test, faktycznie przeszli do miejsca, w którym otworzyli siłownię. Dajemy im wiedzę, aby zacząć gdzieś, aby poprowadzić ich na tej ścieżce. To nie jest koniec i wszystko dla większości z tych uczestników.

Tutaj gdzie byłby problem: Jeśli 30.000 ludzi otwierało oddziały i oni rzucali cegłami przez okna i krzywdzili ludzi na co dzień, musielibyśmy spojrzeć na to, co robimy. Jesteśmy całkiem zadowoleni z modelu szkoleniowego.

Innymi słowy, czujesz, że masz personel szkoleniowy seminarium, aby wspierać ten wzrost?

Ludzie, którzy trenują Poziom 1 są najlepszymi z najlepszych trenerów tam. Są oni dobrze ugruntowani jako świetni trenerzy w społeczności. Nicole i ja stale pracujemy nad rozwojem kolejnych trenerów na Poziomie 1 i zawsze jesteśmy do przodu. W tej chwili mamy personel, aby zrobić 20 seminariów w tygodniu, a my rozwijamy wystarczająco dużo personelu szkoleniowego, aby zrobić 25 seminariów w tygodniu.

Jeśli CrossFit jest nadal popularny za dwa do trzech lat i jest popyt, aby zrobić 30 Poziom 1s, zrobimy to. Nie będziemy spowalniać tempa, w jakim ludzie chcą się uczyć o CrossFicie. Nie ma żadnego powodu, aby przyjąć taką postawę, poza zahamowaniem naszego wzrostu. Tak długo jak jest tak duże zainteresowanie, będziemy pracować nad jego zaspokojeniem.

Skąd wziął się pomysł na CrossFit Games i jak doszło do pierwszych zawodów?

Wcześniej w 2007 roku wróciłem do Aromas i zaprosiłem trenera Glassmana, aby przyjechał na ranczo moich rodziców. Chodziliśmy po okolicy, a on naprawdę lubił to miejsce. Powiedział: „Powinniśmy mieć tu jakieś wydarzenie. Nazwiemy to Woodstock of Fitness.” Rozmawialiśmy o tym i chcieliśmy imprez CrossFitowych, ludzi biwakujących i po prostu mających wielką imprezę. To było małe wydarzenie; po prostu zaprosiliśmy najlepszych, których znaliśmy w społeczności CrossFit, a w lipcu mieliśmy nasze pierwsze w historii Igrzyska.

Byliście na rodzinnym ranczu pijąc piwo i prowadząc pierwsze Igrzyska, a w tym roku Home Depot Center w Carson, Calif. było wyprzedane przez cały tydzień. Czy kiedykolwiek spodziewałeś się, że CrossFit Games wybuchnie tak szybko?

Na tych pierwszych Igrzyskach mieliśmy 50 lub 60 sportowców i 100 widzów. Dobrze się bawiliśmy, ale nie mieliśmy pojęcia, na co się piszemy i co tworzymy. W 2009 roku wprowadziliśmy proces kwalifikacji, w którym mieliśmy 16 regionalnych wydarzeń w całym kraju, więc teraz dostawaliśmy tylko najlepszych CrossFiterów na Igrzyska. To przeniosło imprezę na inny poziom. Miało to ten klimat, że był to kwitnący sport i ludzie traktowali to bardzo poważnie. Wtedy dotarło do mnie, że jest w tym coś większego niż zwykłe spotkanie czy lokalne zawody. Od tego czasu to był po prostu szalony wzrost. (Uwaga: W 2012 roku 70,000 zawodników wzięło udział w zawodach CrossFit Games Open, aby zakwalifikować się do Regionals). To szaleństwo obserwować, jak Igrzyska się rozwijają, to szalona jazda próbować to pielęgnować i pomagać w podejmowaniu decyzji, w jakim kierunku to wszystko zmierza. To było niesamowite doświadczenie.

Jesteś także dyrektorem CrossFit Games, więc programujesz WOD’y na Igrzyska. Gdzie jesteś w tym procesie na 2013 rok?

Programowanie Igrzysk to naprawdę długa podróż. Programujemy Open, Regionals i Games w tym samym czasie, ponieważ opierają się na sobie nawzajem. Kilka osób w HQ – bardzo mała grupa – chodzi tam i z powrotem o programowanie. Rozkładamy formaty, rozmawiamy o treningach, domenach czasowych, ruchach, co testowaliśmy wcześniej i co chcemy przetestować w tym roku. Ale teraz jest tak wiele więcej do wzięcia pod uwagę. Jak wszystko będzie się układać? Logistycznie, czy to działa? Czy widzowie mogą to zobaczyć? Czy to opowie jakąś historię? Oprócz tego, że jest to dobry test sprawności fizycznej, musimy zrobić treningi, które są również dobrymi pokazami wizualnymi.

Czy programowanie Igrzysk opiera się częściowo na WOD-ach z głównej strony?

Oto, czym jest programowanie z głównej strony w odniesieniu do Igrzysk: Jest to bardzo, bardzo klasyczny CrossFit. Główne programowanie nie zmienia się nigdy, aby dopasować się do potrzeb zawodnika Igrzysk, ale w przeszłości daliśmy ukłon w stronę elementów, które zobaczysz na Igrzyskach. Tak więc teraz, prawie wszystko, co wrzucamy na główną stronę przed Igrzyskami, ktoś przewiduje, że będzie to na Igrzyskach. Niekoniecznie jest to prawdą – wrzucaliśmy też podróbki.

Powiedziałeś, że były pewne bóle wzrostowe z Igrzyskami, które stały się tak duże tak szybko. Jakie błędy popełniliście?

Popełniliśmy błędy wizualne i w rozplanowaniu obiektu i podłogi. Nie chcesz, aby wydarzenia przyćmiły sportowców lub uczyniły je zbyt skomplikowanymi, a my to zrobiliśmy. Chcemy, aby Igrzyska miały równowagę między sportowcami a wydarzeniami, a jednocześnie, aby miały kompletny test sprawności fizycznej i kompletne show. W 2013 roku, będziemy kontynuować poprawę wizualizacji z większą ilością liczb, tablic wyników i touchpadów, aby zakończyć treningi.

Poza może garstką elitarnych sportowców, Ty i Trener Glassman jesteście twarzami CrossFit i z pewnością CrossFit HQ. Czy odczuwasz jakąś szczególną presję związaną z zajmowaniem tej pozycji?

Nie jest to presja, ale wiąże się z nią odpowiedzialność i nie traktuję tego lekko. W związku z tą odpowiedzialnością, czasami musimy podejmować trudne decyzje, które nie zawsze są popularne, ale robimy rzeczy, które są właściwe do zrobienia. Nie jesteśmy w tym po to, aby wygrać konkurs popularności, a ja nie robię tego, co robię dla CrossFitu, aby być postacią lub celebrytą. Cała ta rozpoznawalność to tylko efekt uboczny. Mógłbym cieszyć się popularnością i skupić się na zrobieniu z siebie pieprzonej gwiazdy rocka, ale nie o to w tym chodzi. Jesteśmy w tym, aby uczynić ludzkie życie lepszym, aby pomóc ludziom żyć zdrowiej, szczęśliwiej, silniej.

Jak CrossFit stał się bardziej popularny, nastąpił znaczący odwrót. I poza CrossFitem jako ideą samą w sobie, ty i trener Glassman jesteście poddawani najostrzejszej krytyce, w każdym razie online. Jak sobie z tym radzicie?

Greg i ja jesteśmy łatwym celem. Jesteśmy wokalni, mamy silne pozycje, i nie boimy się mówić naszych umysłów i są bardzo widoczne w robieniu tego. Dla tego, będą ludzie , którzy nie doceniają tego i będą atakować. Oboje to rozumiemy, a ja zamierzam nadal być szczery i mówić to, co myślę. I taka jest rzeczywistość: To wszystko jest online. Byłem na setkach wydarzeń i seminariów, spotkań CrossFitowych, Igrzysk i Regionalnych i nigdy nie było „Kurwa, nienawidzę cię, Dave Castro!” osobiście. Wszyscy, których spotykam i z którymi rozmawiam, są super fajni i podchodzą do mnie, by uścisnąć mi dłoń i zrobić sobie ze mną zdjęcie. Jeśli zamierzasz być tchórzem i robić to tylko w sieci, a nie osobiście, to dla mnie nie istniejesz. Te rzeczy w sieci są takie lamerskie. Ewoluowałam i wrosłam w tę rolę, więc już mi to nie przeszkadza. Nie jest to coś, na co się przygotowywałem lub czego oczekiwałem. To dziwna rzecz, o której warto nawet mówić.

Czy widziałeś lub słyszałeś jakąś uzasadnioną krytykę, którą wziąłeś sobie do serca?

W Igrzyskach w 2008 roku (i widać to w filmie dokumentalnym „Every Second Counts”, który Castro wyprodukował), zawodnik odbijał drążek przy swoich powtórzeniach, a sędzia nie zwracał mu na to uwagi. Podjęłam decyzję na miejscu i kazałam mu powtórzyć pięć powtórzeń. Nie mogę tego zrobić. I powiedziałem mu, że to był błąd. Poza tym, nie. Gdyby moi przyjaciele lub wiele osób w CrossFit wychodziło z krytyką, pomyślałbym o zmianie lub pomyślałbym, że coś jest ze mną nie tak.

Ostatnio było też trochę kontrowersji wokół częściowej sprzedaży CrossFit do Anthos Capital. Jakie są najnowsze informacje na ten temat?

Anthos nie będzie w to zaangażowany. Oni nie będą częścią CrossFit. Poznałem ich, i są to bardzo typowi faceci typu venture capital, mówiący o maksymalizacji zysków. Nam chodzi o robienie tego, co jest słuszne na wielu poziomach, nie tylko finansowym. Będziemy pracować nad kilkoma prawnymi rzeczami, i ruszamy do przodu z biznesem jak zwykle.

I wreszcie, masz słynną dobrze wyposażoną siłownię w garażu. Jaka jest twoja ulubiona nowa zabawka CrossFitowa?

To jest naprawdę dobre pytanie. Bardzo lubię sanki Big Bob, których używaliśmy na Igrzyskach, i mam je na ranczu. Rogue wysyła mi mnóstwo szalonych rzeczy, którymi bawię się cały czas. Właściwie, to byłaby najlepsza odpowiedź: najnowszy prototyp, który Rogue mi przysyła.

Dodaj komentarz