Można to nazwać życiem imitującym sztukę, lub odwrotnie.
W nowym dramacie bokserskim FX Lights Out, główny bohater, Patrick „Lights” Leary (Holt McCallany), lat 40, jest emerytowanym mistrzem wagi ciężkiej, który przepuścił miliony dolarów, żyjąc w zbyt wystawny sposób z rodziną w posiadłości w New Jersey.
W jednym z ostatnich odcinków, Lights, zmuszony do stawienia czoła rzeczywistości swojej sytuacji, jest zmuszony powiedzieć swojej zrozpaczonej żonie: „Wszystko przepadło. Wszystko przepadło.”
To historia, z którą weteran wagi ciężkiej David „Tuaman” Tua, lat 38, może się identyfikować aż za dobrze.
Tua, pochodzący z Samoa, który walczy w Nowej Zelandii, jest pod wieloma względami prawdziwym wcieleniem „Lights” Leary’ego.
W Sunday News, Tua ujawnił, że on i jego rodzina (żona Robina, i dwaj synowie, Klein, 15, i Kaynan, 12), żyli w wynajmowanych kwaterach, a nawet musieli wprowadzić się do współmenedżera Inga Tuigamala w ich najniższym punkcie.
To nie miało być w ten sposób.
Tuaman zarobił około 12 milionów dolarów z jego 2000 utraty do mistrza wagi ciężkiej Lennox Lewis.
W pewnym momencie, Tua posiadał wystawny apartament w Auckland, jak również inne nieruchomości.
Ale problematyczne inwestycje i przedłużająca się walka prawna z dwoma byłymi menadżerami sprawiły, że Tua znalazł się w opłakanym położeniu.
Prawne rachunki Tua urosły do 4,2 miliona dolarów, a na domiar złego, został również uderzony przez 2.2 miliony dolarów podatku od rządu Nowej Zelandii, który zamroził wpływy z jego trzech ostatnich walk.
„Wszyscy mają ten obraz Davida Tua, że on żyje … ale nie,” powiedział Tua w Sunday News.
Podobnie jak „Lights” Leary, Tua został zmuszony do stawienia czoła utracie swojego bogactwa.
„Usiadłem i naprawdę potwierdziłem i umieściłem rzeczy w perspektywie. Spisałem rzeczy i teraz chcę się upewnić, że przy nich trwam.”
Najważniejsze w umyśle Tua jest znalezienie bezpieczeństwa i stabilności dla swojej rodziny.
„Celem krótkoterminowym jest umieszczenie mojej rodziny w domu,” Tua przyrzekł. „To jest ważny cel na ten rok.”
Prawdopodobnie najbardziej utalentowany zawodnik wagi ciężkiej na obecnej scenie, który nigdy nie zdobył pasa mistrzowskiego, Tua jest aż nadto świadomy, że czas nie jest po jego stronie.
„Rzeczywistość jest taka, że nie zamierzam być zawodnikiem na zawsze,” deklaruje Tua. „Jeśli dostanę kolejną szansę walki o tytuł i mam nadzieję, że ją wygram, to będzie fantastycznie.”
„Ale jeśli nie, to za pięć lat to będzie to.”
W międzyczasie Tua upiera się, że utrata dóbr materialnych ma swoje plusy.
„Pieniądze nie czynią cię szczęśliwym. Więc nie tęsknię za nimi… nie”, mówi Tuaman. „Szczerze mówiąc, jestem teraz o wiele szczęśliwszy niż wtedy.”
Tua postrzega swoje zmagania filozoficznie jako część blokad drogowych, z którymi wszyscy się borykamy, aby dotrzeć tam, gdzie chcemy.
„Czasami przechodzisz przez pewne podróże w życiu”, zastanawia się Tua.
„Czasami są one proste, czasami jesteś testowany w sposób, w którym niektórzy ludzie przechodzą na drugą stronę, a inni nie.”
„Każdego dnia dziękuję Bogu, że udało mi się przejść na drugą stronę.”
.