End Game: Curt Schilling and the Destruction of 38 Studios

Curt Schilling postawił sobie za cel zbudowanie największej firmy produkującej gry wideo, jaką kiedykolwiek widział świat, i wzbogacenie się przy tym – na miarę Billa Gatesa. Zamiast tego, wszystko eksplodowało mu w twarz. Opierając się na ekskluzywnych wywiadach z legendą Red Sox i jego byłymi pracownikami, Jason Schwartz zabiera nas w głąb chaosu, arogancji i błędów, które doprowadziły do zniszczenia 38 Studios i utraty 75 milionów dolarów z pieniędzy podatników.

By Jason Schwartz-7/23/2012, 6:00 a.m.

Zdobądź zniewalającą długą lekturę i obowiązkowe wskazówki dotyczące stylu życia w swojej skrzynce odbiorczej w każdą niedzielę rano – świetnie z kawą!

Koniec gry

Ilustracja autorstwa Barry’ego Downarda

Słońce mocno bije w dół na boisku softballowym Dracut High School, gdzie Curt Schilling siedzi na szczycie wiadra z piłkami obok ławki. On pomaga trenera swojej córki zespół, Drifters, w turnieju, a oni są na skraju ich drugiej wygranej z dnia. Schillingowi przydałoby się podniesienie na duchu: Minął miesiąc od niezwykłej implozji 38 Studios, firmy produkującej gry wideo, którą założył i w którą zainwestował 50 milionów dolarów. I choć jego twarz nie jest w tak upiornym odcieniu bieli, jak w szczytowym momencie kryzysu firmy, nie wygląda on najlepiej. Ubrany w szorty i standardową niebiesko-pomarańczową koszulkę polo trenera, jego zarost na twarzy jest poszarpany, a pod oczami ma ciężkie worki.

„Dalej! Let’s close it out!” krzyczy były gwiazdor Red Sox, zauważony podczas swojej kariery za precyzyjne ramię i znacznie dziksze usta. Chwilę później, jest kończący grę grounder do drugiej. Drifters wygrywają, 9-0.

Pomimo utrzymywania nietypowo niskiego profilu medialnego w ostatnim czasie, Schilling zgodził się ze mną spotkać. Więc podczas gdy gracze czekają na kolejną grę w turnieju, były miotacz zajmuje miejsce na krześle i wykonuje to, co okazuje się być emocjonalną, dwugodzinną autopsją 38 Studios. Śmierć firmy była makabryczna: Zanim upadła, nie spłaciła 75 milionów dolarów gwarantowanej pożyczki, którą stan Rhode Island wykorzystał w 2010 roku, aby zwabić ją do Providence. Gdy pieniądze się skończyły, firma zachęcała swoich 379 pracowników, by nadal przychodzili do pracy, mimo że wiedziała, że nie będzie w stanie im zapłacić. Pracownicy zorientowali się, że zostali oszukani dopiero wtedy, gdy zauważyli brak pieniędzy na swoich kontach bankowych. Ciężarna kobieta musiała dowiedzieć się od swojego lekarza, że jej świadczenia zdrowotne zostały odcięte.

Add to wszystko, w tym odsetki, i już-cash-strapped Rhode Island może być z aż $110 mln na pożyczki. Gdy Schilling siedzi obok softballowego diamentu, jego firma, z prawie 151 milionami dolarów długu i tylko 22 milionami dolarów w aktywach, jest likwidowana poprzez Chapter 7 bankruptcy.

Pytany o porażkę 38 Studios, Schilling mówi, że jego zespół zarządzający cierpiał z powodu „znaczącej dysfunkcji” i że jego programiści gier wideo pracowali zbyt wolno. Te problemy, jak sam przyznaje, to jego wina. „Jako prezes i założyciel,” mówi, „kto jest nade mną?”

Ale on również przerzuca dużą część winy na gubernatora Rhode Island Lincolna Chafee, który jego zdaniem miał polityczną agendę, gdy chodziło o 38 Studios. Dzień wcześniej, Schilling powiadomił swoich byłych pracowników poprzez prywatną tablicę wiadomości na Facebooku, że planuje wystąpić w radiu sportowym WEEI, aby porozmawiać o roli Chafee i „opowiedzieć nieopowiedzianą stronę tego koszmaru.”

Wielu byłych pracowników 38 Studios, w tym dyrektor generalny, odpowiedziało na ten post na Facebooku zaciekłymi atakami na samego Schillinga. Jak ataki montowane, żona Schillinga, Shonda, wzrosła do obrony swojego męża. „50 milionów to nie jest pieprzony żart. To przepadło,” napisała, dodając, że „Nie masz pojęcia, jak wyglądały ostatnie dwa tygodnie. Nadzieja i piekło. Wisieliśmy na każdej rozmowie telefonicznej. Mój mąż nie mógł funkcjonować. Moje dzieci widziały swojego ojca płaczącego więcej w tym miesiącu niż jakiekolwiek dziecko powinno zobaczyć.”

Najostrzejszym krytykiem Schillinga w wymianie online był Bill Mrochek, wiceprezes ds. usług online, którego żona wymagała przeszczepu szpiku kostnego w czasie, gdy ich opieka zdrowotna zniknęła. „Czy zamierzasz przyznać, że twoja głupia pycha, duma i arogancja nie pozwoliłyby ci zaakceptować, że nam się nie udało – i pomóc zamknąć to z godnością?” zapytał Schillinga.

Mrochek mówił tylko o dramatycznych ostatnich tygodniach 38 Studios, ale jak pokazują wywiady z Schillingiem, członkami jego byłego personelu i innymi osobami związanymi z firmą, równie dobrze mógł opisywać 38 Studios od momentu, w którym Schilling – pozbawiony jakiegokolwiek doświadczenia w biznesie, ale pełen tej samej pewności siebie, brawury i determinacji, które uczyniły z niego legendę baseballu – zdecydował, że może zbudować wartą miliard dolarów firmę produkującą gry wideo.

Dodaj komentarz