Rzadko miałem opinię o clear path fouls, które mają na celu umożliwienie graczom z wyraźną drogą do kosza na breakawayu prawo do dostania się tam, ale jest oczywiste, że nie tak dobrze ukrytym celem, któremu służą, jest umożliwienie większej liczby breakaway dunks dla highlight reels. Reguła przeszła kilka poprawek ostatniego lata i jest teraz zdefiniowana jako:
… . faul osobisty przeciwko jakiemukolwiek ofensywnemu zawodnikowi podczas przejściowej okazji punktowej jego drużyny w następujących okolicznościach: piłka jest przed końcem koła na boisku; żaden obrońca nie jest przed ofensywnym zawodnikiem z przejściową okazją punktową; zawodnik z przejściową okazją punktową jest w posiadaniu piłki (lub zostało do niego rzucone podanie); oraz jeśli faul pozbawia jego drużynę możliwości zdobycia punktu.
Clear path fouls są tak rzadkie, że poniższa dyskusja może nawet nie być tego warta. Jednak mimo wszystko przykuło to moją uwagę w styczniowym zwycięstwie Spurs nad Phoenix Suns, kiedy gra została dwukrotnie zatrzymana w celu przeprowadzenia wideorecenzji potencjalnych czystych fauli po kilku kradzieżach Spurs. W obu przypadkach uznano to za zwykły faul, ponieważ inny obrońca był co najmniej na równi z faulowanym Ostrogą. Innymi słowy, była to strata czasu.
Również w obu przypadkach, wszyscy 10 gracze byli nadal w backcourcie. Odniosłem się do tego w Final Score dla tego meczu, mówiąc, że nie wierzę, że faule na czystej ścieżce powinny istnieć, gdy tak się dzieje. Może to tylko strata czasu na dwie ostatecznie bezsensowne wideorecenzje w odstępie kilku minut od siebie (co jest rzadkością w meczach NBA), ale poprosiłem was o opinię w tej sprawie, a po przeczytaniu niektórych z waszych odpowiedzi jeszcze bardziej się nad tym zastanawiałem, do tego stopnia, że teraz uważam, że faule na czystej ścieżce w ogóle są jedną z najbardziej bezsensownych zasad w koszykówce.
W obecnym stanie rzeczy, jeśli faul na czystej ścieżce zostanie utrzymany, drużyna faulowana otrzymuje dwa techniczne rzuty wolne i piłkę z powrotem. Jest to w zasadzie taka sama konsekwencja jak flagrant faul za coś, co nie jest tak istotne. Jedyną różnicą w przypadku naruszenia czystej ścieżki jest to, że zawodnik popełniający przewinienie nie ma technicznego w swoim rekordzie meczowym i sezonowym.
Jak twierdzi liga, powodem wprowadzenia tej zasady jest to, że drużyna została „pozbawiona szansy na zdobycie punktu”, ale czy nie jest tak w przypadku dużej części fauli? Jeśli mamy zamiar dać dwa rzuty wolne i piłkę z powrotem drużynie, która zdobyła punkt, ale nie była w stanie oderwać się wystarczająco szybko, aby uniknąć faulu, to czy zawodnicy, którzy są celowo faulowani, aby zapobiec zdobyciu punktu w ataku (w przeciwieństwie do „przypadkowych” fauli przy strzale) nie powinni również dostać swoich zwykłych dwóch rzutów wolnych i piłki z powrotem? Zostali oni celowo „pozbawieni szansy na zdobycie punktu”, i to bardziej niż gracz, który wciąż znajduje się 50 stóp od kosza i jest w zasięgu obrońcy.
Jedynym problemem z tym podejściem jest to, że wymagałoby to jeszcze więcej powtórek wideo i/lub sędziów, którzy musieliby podejmować decyzje w sprawie tego, czy faul przy strzale był „celowy” czy nie, i może się okazać, że kolejnym argumentem przeciwko faulom na jasnej ścieżce jest czas, jaki trzeba poświęcić na sprawdzenie całkiem niewinnych działań. Ponieważ stosowanie powtórek wideo rozszerza się (w większości przypadków na lepsze), jest to jeden z tych przypadków, w których czuje się, że to strata czasu, choćby dlatego, że sama zasada jest w najlepszym wypadku wątpliwa.
Jak dla mnie, jeśli obrońca jest w zasięgu ręki, aby zatrzymać możliwość ucieczki kosztem faulu, to powinien mieć do tego pełne prawo, tak jak gracz, który jest w pozycji do faulu na tyle mocno, aby uniemożliwić strzał (nie osiągając terytorium flagrant) i poświęcić dwa rzuty wolne na rzecz wykonanego kosza. W tym przypadku, co jest uważane za czystą drogę dzisiaj oczywiście nadal byłby faul, ale tylko wspólny z konsekwencjami w zależności od tego, czy był to faul strzelania lub jeśli zespół jest w premii.
Jeśli nadal muszą być faule czystej drogi, to proponuję podrasowanie go do tego, gdzie gracz z piłką musi przekroczyć połowę boiska pierwszy. Widzę to w ten sposób, że zawodnik, który nadal znajduje się na boisku, nie został pozbawiony szansy na zdobycie bramki, ponieważ wciąż jest dość daleko od oddania strzału. W 99% przypadków ten rzut będzie lay-upem lub wsadem (nie oficjalnie) i nigdy nie wiadomo, czy inny obrońca go nie dogoni (Danny Green, anyone?), szczególnie jeśli jest tylko krok lub dwa za akcją w miejscu faulu, ale wciąż blisko lub na tyle szybko, aby odzyskać równowagę i wykonać zagranie. Jak na razie, bycie za graczem o zaledwie cal wystarczy, aby wywołać faul na czystej drodze i produkuje jeden z tych rzadkich przypadków, kiedy lepiej pozwolić graczowi zdobyć punkty … nawet jeśli nadal są 50 stóp od kosza.