Nowy komar malarii grozi masowymi wybuchami epidemii w Afryce

By Syriacus Buguzi i Fiona Broom

Afryka ma tylko miesiące, aby zareagować na inwazyjnego komara malarii, który rozwija się w miastach, zanim sytuacja eskaluje poza kontrolą, ostrzegają eksperci.

Naukowcy przewidują, że ponad 125 milionów mieszkańców miast w całej Afryce będzie musiało stawić czoła podwyższonemu ryzyku malarii ze strony rodzaju azjatyckiego komara, który szybko przemieszcza się po kontynencie.

Komar, Anopheles stephensi, jest jednym z niewielu komarów malarycznych, który rozwija się na obszarach miejskich ze względu na swoją zdolność do znajdowania czystej wody do składania jaj.

Malaria jest tradycyjnie uważana za chorobę wiejską. W Afryce, centra miast mogą być całkowicie wolne od transmisji malarii, według ekspertów z London School of Hygiene and Tropical Medicine (LSHTM).

Ale, inwazyjny komar może drastycznie zmienić lokalizację i przemieszczanie się malarii w Afryce, która rejestruje 94 procent globalnych zgonów z powodu malarii, głównie u dzieci poniżej piątego roku życia.

„Myślę, że to naprawdę dość przerażające”, mówi Jo Lines, profesor kontroli malarii i biologii wektorów w LSHTM. „Częścią naszych obowiązków jest mówienie: 'Patrzcie, coś się tu dzieje’. Jeśli nie będziemy krzyczeć teraz, będzie za późno.”

Nowe badania prowadzone przez Marianne Sinka, starszego badacza podoktorskiego na Uniwersytecie w Oxfordzie, mówią, że An. stephensi może już przystosować się do nowego środowiska i stać się aktywny przez cały rok.

„Im więcej szukasz, tym więcej znajdujesz. Nie rozumiemy jeszcze skali zagrożenia, ale z ostatnich kilku lat nie wygląda to dobrze.”

Louisa Messenger, London School of Hygiene and Tropical Medicine

„Jeśli będzie kontynuował swoje wtargnięcie na kontynent afrykański bez kontroli, istnieje bardzo realna możliwość masowych wybuchów malarii” – twierdzi zespół Sinki. „Na kontynencie, który dąży do poprawy i wzmocnienia swoich systemów opieki zdrowotnej, tak ogromne obciążenie może mieć katastrofalne skutki. Ukierunkowany nadzór nad wektorami jest zatem pilnie potrzebny.”

Nowe zagrożenie

Badania Sinki to dzwonek ostrzegawczy, mówi Louisa Messenger, adiunkt w LSHTM. „Kluczowe wnioski i obserwacje są bardzo uderzające. Liczby, jeśli staną się rzeczywistością, są bardzo dramatyczne” – mówi Messenger portalowi SciDev.Net.

W 2012 roku w mieście Dżibuti w Rogu Afryki odnotowano niezwykły wybuch miejskiej malarii, a Etiopia i Sudan również zgłosiły przypadki zachorowań. Było to pierwsze odnotowane pojawienie się An. Stephensi w Afryce.

W zeszłym roku Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła alarm wektorowy, ostrzegając, że komar ten wydaje się rozprzestrzeniać z Dżibuti do sąsiednich krajów.

Messenger twierdzi, że komar ten prawdopodobnie przybył przez statki wpływające do portów we wschodniej Afryce. Mapowanie transmisji pokazuje, że rozprzestrzenianie się komara następuje po głównych szlakach transportowych używanych przez ciężkie pojazdy do przemieszczania towarów.

„Wtargnięcie An. stephensi do Afryki jest szczególnie niepokojące; ponad 40 procent mieszkańców Afryki Subsaharyjskiej żyje w środowiskach miejskich”, Sinka i współautorzy piszą w swoim artykule, opublikowanym w PNAS (14 września).

„W środowiskach miejskich, komary mogą być znacznie trudniejsze do kontrolowania, ale ludzie mogą mieć lepszy dostęp do opieki zdrowotnej i leczenia, więc trudno jest oszacować, jakie mogą być konsekwencje tego inwazyjnego komara”, mówi Sinka do SciDev.Net.

Badacze pracują szybko, aby zrozumieć skalę rozprzestrzeniania się An. stephensi.

„Im więcej szukasz, tym więcej znajdujesz”, mówi Messenger. „Tak naprawdę nie rozumiemy jeszcze skali zagrożenia, ale z ostatnich kilku lat nie wygląda to dobrze.”

Entomolog Fredros Okumu, dyrektor ds. nauki w Ifakara Health Institute w Tanzanii, zgadza się, że wyniki badań są znaczące. „Na razie najlepiej jest ocenić zakres jego rozprzestrzeniania się i rolę w przenoszeniu malarii”, mówi Okumu.

Wezwanie do działania

Rządy muszą podjąć działania w celu kontroli An. stephensi w ciągu „kilku miesięcy lub roku, ale nie dłużej, potem będzie za późno, rozprzestrzeni się zbyt daleko”, mówi Lines.

W 1930 roku świat nie zareagował szybko na inwazję afrykańskiego komara Anopheles gambiae w Brazylii, co doprowadziło do dużej epidemii malarii w 1938 roku. Lines twierdzi, że kryzys brazylijski powinien być ostrzeżeniem, a także przykładem sukcesu – po wprowadzeniu kompleksowego planu zarządzania, An. Gambiae został zlikwidowany w Brazylii.

„Im szybciej podejmiesz tę decyzję, tym jest ona tańsza”, mówi Lines. „Jest to katastrofa w postaci pojawiającej się choroby zakaźnej, której wciąż możemy zapobiec – ale tylko wtedy, gdy podejmiemy zdecydowane działania już teraz.”

Messenger mówi, że moskitiery i rozpylanie środków owadobójczych to środki powstrzymujące, ale nie powstrzymają one rozprzestrzeniania się komarów. „Zintegrowane strategie, które obejmują modyfikację zachowań w gospodarstwach domowych i programy nadzoru, jak również konwencjonalne środki kontroli, mogą być skuteczne, twierdzi Messenger i kolega Lines.

„Mamy opcje, koordynację, pieniądze i wolę polityczną, aby to zrobić”, mówi Messenger.

Ten fragment został wyprodukowany przez SciDev.Net’s Sub-Saharan Africa English desk.

.

Dodaj komentarz