Z maksymalistycznym podejściem twórczym, Omar Apollo jest wszechogarniającym trailblazerem czasów. Wybierając przestrzeń dla siebie, 23-letni mieszkaniec Indiany kontynuuje ewolucję za możliwością wyobraźni.
Długo oczekiwany projekt „Apolonio” został wydany w piątek. Trwający krótko 25 minut, dziewięcioutworowy album jest wyrazistą reprezentacją prawdziwej muzycznej inkorporacji. Projekt, wspierany przez Warner Records, dostarcza zniuansowanych spostrzeżeń na temat zdolności Apollo do rozwijania międzygatunkowych dźwięków. Nieśmiałość Apollo sprawia, że płyta jest nasycona jego nową wrażliwością.
Po lecie jednorazowych wydawnictw, w tym „Frío” i „Hit Me Up”, współpracy z Dominic Fike i producentem Kenny Beats, projekt ten jest bardzo oczekiwany.
Kluczową częścią procesu pozostaje prawdziwa współpraca. „Apolonio” zawiera producenckie kolaboracje z gitarzystą The Strokes Albertem Hammondem Jr. i długoletnimi współpracownikami Teo Halmem i Mk.gee, których ekscentryczne wpływy są łatwe do zauważenia.
Uznani przez krytyków DJ Dahi i Michael Uzowuru jeszcze bardziej podnoszą poziom piosenek, wzmacniając unikalne dźwięki Apolonio. Wraz z godnym uwagi inżynierem miksu Jeffem Ellisem, utwory są czyste, a jednocześnie pozostają wierne charakterowi projektu. A dzięki pomocy multimedialnych twórców Aidena Cullena i Clayborne’a Bujoriana, żywe dźwięki „Apolonio” manifestują się w oszałamiających wizualizacjach.
Otwierający album utwór „I’m Amazing” ustawia dyspozycję dla reszty projektu. W połączeniu z kolistymi melodiami fortepianu i ostrymi samplami perkusji, utwór replikuje okrągłe uczucia wyrażone w tekście. Subtelna inkorporacja hiszpańskich linii mówi o autentyczności Apollo.
Używając eksperymentalnych falsetów i warstwowych wokali, Apollo pokazuje swoje śmiałe zdolności w najnowszym singlu, „Want U Around (feat. Ruel)”. Rezultatem jest niezrównana aranżacja pomiędzy dwoma zakurzonymi wokalistami.
Choć jest to uderzający projekt, jest kilka utworów, które wypadają blado w porównaniu do reszty. Trwający niespełna dwie minuty utwór „Hey Boy (feat. Kali Uchis)” jest rażąco niedopracowany. Podczas gdy krótki czas trwania jest odstraszający, utwór nadrabia to, zamykając się niespodziewanymi low-reverbowymi ad-libami.
A tempo jest powolne w momentach w utworze „Bi Fren” inspirowanym mumble rapem. Podczas gdy eklektyczne efekty dźwiękowe są subtelną ozdobą, zbyt mocno polegają na wokalnych zagrywkach Apollo, aby zrównoważyć pozornie monotonną ścieżkę dźwiękową. Oryginalna piosenka zadebiutowała 26 września na cyfrowym festiwalu w The Ford we współpracy z Solidarity For Sanctuary.
Przy akompaniamencie członków Los Angeles Philharmonic, Apollo zapisał się w historii jako pierwszy członek LA Phil grający corrido. Ciężkie, tradycyjne dźwięki stanowią wyraźny kontrast dla krzykliwych tekstów. Radykalny, a jednocześnie bezwysiłkowy sposób, w jaki Apollo manewruje zarówno tradycyjnym, jak i nowym, jest godny pochwały.
W ramach projektu, wyróżniającym się utworem jest „Useless”, który zawiera charakterystyczne teksturowane riffy gitarowe, dzięki uprzejmości Hammonda Jr, który niesamowicie łączy się z przetworzonymi harmoniami wokalnymi Apollo. Wrzecionowate nuty i zmieniający się ton basu spajają ten gęsty utwór w całość.
Tego samego kalibru jest zamykający album utwór „The Two of Us”. Chociaż składa się on tylko z czterech powtarzających się linii, utwór nigdy nie nudzi, ponieważ figlarne solo gitary i miarowe linie basu posuwają go do przodu. A dźwięk klawiszy zainspirowanych funky Clavinetem zapewnia wesołość refleksyjnym nastrojom w tekście.
W nowoczesnej erze Apollo reprezentuje narrację amerykańskiego snu. W wywiadzie dla GQ, Apollo mówił o swoim rodzinnym mieście Hobart, Indiana i często odrętwiającym środowisku, które wytwarza.
„Nie chciałem być wzorem do naśladowania, ale chciałem, żeby ludzie wiedzieli, że możesz stąd spierdalać, jeśli chcesz” – powiedział Apollo. W miarę jak ugruntowywał swój twórczy kierunek, wschodzący artysta przeciągał siebie i swoich rówieśników przez kolejne szczeble.
Debiutancki projekt zaprasza słuchaczy do oddania się wyjątkowym wizjom Omara Apollo. „Apolonio” wyznacza kreatywny i muzyczny rozwój wschodzącego artysty. Z hipnotyzującymi harmoniami i równie porywającą produkcją, Apollo zachowuje idealną równowagę w krzyżowaniu gatunków. Innowacyjne łączenie gatunków pozwala na wyróżnienie dzieła jako starannie dopracowanego i wykonanego.
Apollo jest wynikiem kultury, którą sam sobie stworzył. Z nowym rozwojem bezczelnego liryzmu i wpływów funkowo-popowych, ten człowiek jest tworzącą się ikoną. Nie trzeba dodawać, że to dopiero początek dla Apollo.
„Apolonio” jest już dostępny na wszystkich platformach streamingowych na wyłącznej licencji Warner Records.