Baghdad(CNN) A rocket attack on Baghdad’s diplomatic Green Zone Sunday night was „a terrorist act” that undermines Iraq’s international reputation, the country’s president says.
Osiem rakiet zostało wystrzelonych w kierunku silnie ufortyfikowanego obszaru, a co najmniej jeden iracki żołnierz został ranny, gdy rakieta wylądowała w pobliżu irackiego punktu kontrolnego, zgodnie z oświadczeniem irackiego wojska.
Wojsko powiedziało, że większość rakiet uderzyła w dzielnicę mieszkalną Qadisiya w pobliżu ambasady USA, uszkadzając kilka budynków i samochodów.
Ambasada USA powiedziała, że niewielkie szkody zostały spowodowane w kompleksie ambasady, ale nie było rannych ani ofiar.
Rzecznik Prezydencji Republiki Iraku wydał pisemne oświadczenie, w którym stwierdził, że „celowanie w Zieloną Strefę jest aktem terrorystycznym, który zagraża bezpieczeństwu i życiu niewinnych obywateli i ich własności.
„Stanowi celowanie w suwerenność kraju i wysiłki narodowe mające na celu zachowanie prestiżu państwa”, powiedział oświadczenie. „Celowanie w misje dyplomatyczne podkopuje międzynarodową reputację Iraku i jego stosunki zagraniczne.”
USA obwinia wspierane przez Iran bojówki
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo obwinił wspierane przez Iran bojówki za atak.
„Stany Zjednoczone zdecydowanie potępiają ostatni atak wspieranych przez Iran bojówek na strefę międzynarodową w Bagdadzie. Podczas gdy żaden personel ambasady nie został poszkodowany, atak spowodował co najmniej jedną iracką ofiarę cywilną i uszkodził irackie mienie cywilne”, powiedział Pompeo w oświadczeniu.
Pompeo kontynuował: „Gdy Irak zmaga się z Covid-19 i coraz bardziej tragicznym kryzysem gospodarczym, wspierane przez Iran milicje są najpoważniejszą przeszkodą w pomaganiu Irakowi w powrocie do pokoju i dobrobytu”.
„Te same bojówki, których celem są obiekty dyplomatyczne, kradną irackie zasoby państwowe na masową skalę, atakują pokojowych protestujących i działaczy oraz angażują się w przemoc na tle religijnym”, powiedział.
Na początku tego miesiąca źródła powiedziały CNN, że USA tymczasowo wycofały część personelu z ambasady USA w Bagdadzie w obawie przed odwetem w okolicach rocznicy śmierci potężnego irańskiego dowódcy wojskowego.
Jeden z amerykańskich urzędników powiedział, że wycofanie personelu będzie miało miejsce w okresie poprzedzającym 3 stycznia rocznicę zabicia przez USA irańskiego gen. Qasema Soleimaniego.
System obronny aktywowany
W oświadczeniu wydanym na Facebooku ambasada USA w Bagdadzie powiedziała, że niedzielny atak rakietowy „spowodował zaangażowanie systemów obronnych ambasady”.
Świadkowie w Bagdadzie powiedzieli, że system obronny C-RAM zainstalowany w Ambasadzie USA został aktywowany w celu przechwycenia nadlatujących rakiet. Wideo na mediach społecznościowych pokazał znaczniki z C-RAM w niebie nad Green Zone.
Oświadczenie ambasady powiedział, że „było kilka drobnych szkód do kompleksu ambasady, ale nie ma rannych lub ofiar.” Oświadczenie dodało: „Otrzymaliśmy raporty o uszkodzeniach obszarów mieszkalnych w pobliżu Ambasady USA i prawdopodobnie kilku rannych niewinnych irackich cywilów.”
Oświadczenie Ambasady USA wezwało przywódców Iraku do „podjęcia kroków w celu zapobiegania takim atakom i pociągnięcia do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych.” Powiedział, że „tego rodzaju ataki na obiekty dyplomatyczne są pogwałceniem prawa międzynarodowego i bezpośrednim atakiem na suwerenność rządu irackiego.
W wcześniejszym oświadczeniu, irackie wojsko powiedziało, że „grupa wyjęta spod prawa” wystrzeliła rakiety z obozu al-Rasheed w południowym Bagdadzie.
Zielona Strefa jest obszarem stolicy Iraku, gdzie znajdują się ambasady kilku zachodnich krajów. Jest ona w dużej mierze postrzegana jako bezpieczne miejsce, ale często jest celem ataków rakietowych.
Rakiety zostały wcześniej wystrzelone w Zielonej Strefie, aby zaprotestować przeciwko obecności wojsk amerykańskich w Iraku.
W ataku w zeszłym miesiącu, siedem rakiet zostało wystrzelonych na zieloną strefę, zabijając co najmniej jedno dziecko i raniąc pięciu innych cywilów, według irackiego wojska.
Ale atak z 17 listopada nastąpił tuż po tym, jak administracja Trumpa ogłosiła, że Stany Zjednoczone wycofają kolejne tysiące amerykańskich żołnierzy z Iraku i Afganistanu do 15 stycznia 2021 roku.
Planowane wycofanie pozostawi około 2500 żołnierzy w obu krajach.