CHICO, Kalifornia – W piątek minęło sześć miesięcy od ogłoszenia przez gubernatora Gavina Newsoma stanu wyjątkowego w związku z koronawirusem, w dniu, w którym Kalifornia poinformowała o pierwszym oficjalnym zgonie spowodowanym przez COVID-19.
Normalnie w piątkowy wieczór chodniki byłyby wypełnione spacerującymi ludźmi.
Lokalne firmy w Chico zgadzają się, że pierwsze sześć miesięcy było już wystarczająco trudne do przejścia.
Inni nigdy nie spodziewali się, że wirus będzie miał tak duży wpływ na nasze codzienne życie.
„Miałem nadzieję, że skończy się to wcześniej, ale nie było prawdziwej obietnicy, po prostu przygotowywałem się na najgorsze”, powiedział Aonami Właściciel i szef kuchni Jimmy Lee.
„Spodziewam się, że będzie to trwało przez lata”, powiedział.
Lee jest zaskoczony, że jego restauracja przetrwała tak długo. I nie byłoby, gdyby nie mała pomoc po drodze.
„Zamknęliśmy całkowicie na dwa miesiące i nie było żadnych dochodów generowanych, to było naprawdę trudne, a bez pożyczki SBAPPP,” powiedział. „Nie zaszlibyśmy tak daleko.”
Biznesy dostosowały się do nowych wytycznych, takich jak spożywanie posiłków tylko na zewnątrz, oferowanie klientom środków odkażających do rąk i egzekwowanie masek.
Inni ludzie, z którymi Action News Now rozmawiało w całym mieście, mówią, że myśleli, że wirus będzie tylko przez kilka miesięcy, nie mogą sobie wyobrazić całego roku.
Po ogłoszeniu stanu wyjątkowego 4 marca, gubernator wydał nakaz pozostania w domu 19 marca, a następnie rozluźnił te ograniczenia 8 maja.
4 marca Kalifornia miała 36 potwierdzonych przypadków koronawirusa i jeden potwierdzony zgon.
Sześć miesięcy później, dziś, jest ponad 728 tysięcy przypadków i ponad 13 500 zgonów.