The Columbian Exchange, Native Americans and the Land, Nature Transformed, TeacherServe, National Humanities Center

Strona główna Nature TransformedWracamy do CiebieWysyłaj nam swoje komentarze i pytaniaKlucz Word Search

NHC Home TeacherServe Nature Transformed Native Americans Essay: Page OnePage TwoPage Three

The Columbian Exchange: Plants, Animals, and Disease between the Old and New Worlds
Alfred W. Crosby, Emerytowany profesor,

Photodisc

„Amazonia ma jaguary . . a w Kongo lamparty.”

Przez dziesiątki milionów lat dominującym wzorcem ewolucji biologicznej na tej planecie był wzorzec geograficznej dywergencji podyktowanej prostym faktem odrębności kontynentów. Nawet tam, gdzie klimat był podobny, jak w dorzeczach Amazonki i Konga, organizmy raczej się różniły, niż upodabniały, ponieważ miały ze sobą niewielki kontakt lub nie miały go wcale. Amazonia ma jaguary, Kongo lamparty.

Jednakże bardzo, bardzo niedawno, to znaczy w ciągu ostatnich kilku tysięcy lat, pojawiła się siła przeciwstawna, my, lub, jeśli chcesz być naukowy, Homo sapiens. Jesteśmy podróżnikami po świecie,

Jodocus Hondius, Designatio Orbis Christiani, 1607
Hondius, 1607 Yale University Library
„Jesteśmy podróżnikami po świecie, trekkers of deserts and crossers ofoceans. . . . Ludzie w ostatnim kleszczu czasu odwrócili starożytny trend geograficznej bioróżnorodności.”

trekkers of deserts and crossers ofoceans. Wszędzie wędrowaliśmy, mieszkaliśmy lub przynajmniej spędzaliśmy jakiś czas, zabierając ze sobą, celowo, nasze uprawy i udomowione zwierzęta oraz, nieumyślnie, nasze chwasty, szkodniki, organizmy chorobotwórcze i takich darmozjadów jak wróble domowe. Ludzie w ostatnich kleszczach czasu odwrócili starożytny trend geograficznej bioróżnorodności.

Wiele z najbardziej spektakularnych i najbardziej wpływowych przykładów tego jest w kategorii wymiany organizmów pomiędzy wschodnią i zachodnią półkulą. Rozpoczęła się ona wraz z wkroczeniem pierwszych ludzi do Nowego Świata kilka mileniów temu. Byli to Amerykanie (lub, jak kto woli, proto-Amerykanie), którzy przywieźli ze sobą kilka innych gatunków i podgatunków Starego Świata, na przykład siebie samych, gatunek Starego Świata, i być może udomowionego psa, oraz prątki gruźlicy. Ale było ich niewielu. Ludzie, o których mowa, byli łowcami-zbieraczami, którzy udomowili bardzo niewiele organizmów, i którzy najprawdopodobniej przybyli do Ameryki z Syberii, gdzie klimat utrzymywał liczbę ludzi na niskim poziomie, a różnorodność organizmów z nimi związanych na minimalnym poziomie.

Byli też inni awangardowi ludzie w Ameryce, z pewnością Wikingowie około 1000 roku naszej ery, być może japońscy rybacy, etc., ale tsunami wymiany biologicznej nie zaczęło się aż do 1492 roku. W tym roku Europejczycy rozpoczęli kontakty przez Atlantyk (a wkrótce potem przez Pacyfik), które nigdy się nie zakończyły. Ich motywy były ekonomiczne, nacjonalistyczne i religijne, a nie biologiczne. Ich intencją było zarabianie pieniędzy, rozszerzanie imperiów i nawracanie pogan, a nie rozprzestrzenianie DNA Starego Świata; ale jeśli spojrzymy na to z dłuższej perspektywy, zobaczymy, że najważniejszym aspektem ich imperialistycznych postępów było to ostatnie.

Ameryka, 1586
„Ameryka,” 1586 Reed College
„. . tsunami wymiany biologicznej
rozpoczęło się dopiero w 1492 r.”

Ręcznie i często nieumyślnie spowodowali ogromne przyrosty i ubytki w faunie i florze kontynentów, tak ogromne, że trudno sobie wyobrazić, jak wyglądały te bioty przed Kolumbem i in. W obszernym tomie nie starczyłoby miejsca na wyliczenie wymiany roślin, zwierząt i mikroorganizmów, a tysiąc tomów nie wystarczyłoby do oceny ich skutków. W przestrzeni tego eseju możemy jedynie przekazać wrażenie wielkości tych biologicznych rewolucji.

Jean-Marc Rosier

Tapir

„Polecam rozważenie kontrastu między elastycznie noszonym tapirem z Ameryki Południowej a

Photodisc

Elephant

bardziej ekstrawagancko noszonym słoniem z Afryki.”

Zacznijmy od miniaturowego szkicu biogeografii globu, gdy Kolumb wyruszał w rejs. Każdy mieszkaniec obu Ameryk był Amerindianinem. Każdy mieszkaniec Eurazji i Afryki był osobą, która nie miała wspólnego przodka z Amerykanami przez co najmniej 10.000 lat. (Pomijam w tej analizie ludy subpolarne, takie jak Eskimosi, ponieważ nigdy nie przestały one przepływać tam i z powrotem przez Cieśninę Beringa). Rośliny i zwierzęta tropikalnych kontynentów Afryki i Ameryki Południowej różniły się ostro od siebie i od tych w innych częściach świata. Polecam rozważenie kontrastu między elastycznie nosem tapira z Ameryki Południowej i bardziej ekstrawagancko nosem słonia z Afryki. Rośliny i zwierzęta bardziej wysuniętych na północ kontynentów, Eurazji i Ameryki Północnej, różniły się nie tak ostro, ale wyraźnie. Żubr i amerykański bizon (który powinien być również nazywany bizonem) były bardzo podobne, ale Europa nie miała nic podobnego do grzechotnika, a Ameryka Północna nic podobnego do wielbłąda garbatego.

Grzechotnik
Photodisc

Kamel

„Europa nie miała nic takiego jak grzechotnik ani Ameryka Północna nic takiego jak garbaty wielbłąd.”

Strona pierwszaStrona drugaStrona trzecia

„Native Americans and the Land” Essays

Pleistocene Die-Off | The Columbian Exchange | Indian Removal | Buffalo Tales
Essay-Powiązane linki


Rdzenni Amerykanie i ziemia

Użytkowanie ziemiDzikość i amerykańska tożsamość

Strona główna portalu Nature TransformedGetting Back to YouEmail us your Comments and QuestionsKey Word Search


TeacherServe Home Page
National Humanities Center
7 Alexander Drive, P.O. Box 12256
Research Triangle Park, North Carolina 27709
Phone: (919) 549-0661 Fax: (919) 990-8535
Revised: Grudzień 2001
nationalhumanitiescenter.org
Przygotowanie: grudzień 2001 r.

Dodaj komentarz