W latach 70-tych XIX wieku, Richard Mackey był poszukiwaczem i znalazł wychodnię złota. Nie mając pieniędzy na pracę, znalazł partnera i razem zebrali pieniądze na pracę w kopalni. Wydobyli około 30.000 dolarów „łatwego” złota, a następnego ranka jego nowy partner zniknął. Richardowi zabrakło pieniędzy, więc pracował i pracował, aby znaleźć żyłę, ale znowu zabrakło mu pieniędzy. Zdenerwowany, podłożył dwie ostatnie laski dynamitu, które miał, aby zamknąć dziurę. Następnego dnia zjadł ostatnią porcję jedzenia i był już gotowy do wyjazdu, kiedy zauważył, że na stercie gruzu po eksplozji dynamitu znajduje się cała ruda, której cena wynosi 1800 dolarów za tonę. Wkrótce powstało miasto i młyn. Dziś wśród sosen znajdują się resztki miasta.
Główna ulica Apex nie różniła się od innych miast górniczych w okolicy. Była wyłożona saloonami, sklepami i hotelami. Jednak to, jak miasto powstało, różni się od większości z nich. Pod koniec lat 70-tych XIX wieku, niejaki Richard Mackey dokonał dobrego, ale nie przytłaczającego odkrycia w rejonie górniczym Pine Creek. Niezwłocznie sprzedał je, podobnie jak nabywca. Zdarzyło się to kilka razy, aż do momentu, gdy człowiek o nazwisku Mountz nabył roszczenie. W tym czasie roszczenie było już znane jako Mackey. Mountz miał jednak problem. Nie miał pieniędzy na rozwój roszczenia. Udało mu się więc znaleźć partnera. Wkrótce Mountz i jego partner zgromadzili pokaźną sumę 30.000 dolarów. Pewnego ranka Mountz obudził się i zobaczył, że jego wspólnik i 30 000 dolarów przepadło. Został do ostatniego dolara. Zrozpaczony takim obrotem sprawy, wziął kilka ostatnich lasek dynamitu, wywiercił dziurę w terminalu, włożył dynamit, położył lont i odszedł. Następnego ranka wrócił na miejsce, prawdopodobnie po raz ostatni, jak sądził, aby zobaczyć, co się stało. W gruzach po wybuchu znajdowała się cała bogata ruda, a za nią odsłonięta żyła złota. Ponieważ Mackey nadal produkował bogatą rudę, uzasadnione było posiadanie własnego młyna, co było rzadkością. Złożone przez Henry Chenoweth.