Posted this on the DC Cinematic subreddit. Przygotowałem się, że zostanę rozerwany na strzępy, ale pomyślałem, że podzielę się tym z wami. To moje przemyślenia na temat tego, dlaczego DCEU zawiodło do tej pory i co mogą zrobić, aby to naprawić idąc naprzód.
Cheers.
THE START
Pozwólcie mi zacząć od tego, że jestem jednym z największych fanów DC. Odkąd byłem dzieckiem czytałem wszystkie komiksy, które mogłem dostać w swoje ręce, oglądałem wszystkie filmy, programy telewizyjne i grałem we wszystkie gry wideo. Postacie przemówiły do mnie na poziomie osobistym i chcę dla nich tylko tego, co najlepsze. Jestem również wielkim fanem filmów, zwłaszcza komiksowych. Widziałem każdy film Marvela, DC i Foxa do tej pory. Te filmy miały nawet wpływ na to, że zwróciłem swoją karierę w stronę filmu. Z tego powodu, muszę powiedzieć, że DCEU jest w rozsypce i to co zrobili do tej pory z uniwersum i historiami jest błędem. Ale na szczęście myślę, że DC może stworzyć wspaniałe i zrównoważone kinematograficzne uniwersum, ale najpierw musimy zobaczyć, gdzie nawalili i jak to naprawić.
Co jest złe?
Zanim zagłębimy się w elementy strukturalne DCEU i co jest z tym nie tak, spójrzmy najpierw na postacie.
- CHARAKTERZY
Postacie są absolutnym kręgosłupem każdego kinowego uniwersum. To powód, dla którego takie franczyzy jak Gwiezdne Wojny, Harry Potter czy MCU odniosły sukces. DC ma dwie najlepsze superbohaterskie IP na wyciągnięcie ręki. To przepis na sukces, ale oni nawalili.
Superman, ich flagowy bohater, ma ucieleśniać nadzieję, pasję, miłość i człowieczeństwo dla świata. Ma być w zasadzie reinkarnacją Jezusa, ale zamiast tego zrobili z niego ponurego Batmana z super mocami. Nie wspominając już o zabójcy. O ile może to działać w swoim własnym continuity lub jako część jednorazowej historii, o tyle nie sprawdza się w budowaniu filmowego uniwersum na znanym bohaterze. Cała aura Supermana jest po prostu mroczna i w ogóle nie reprezentuje tego, czym ma być. Nie widziałem nawet słońca w Metropolis. Ani razu. To jest złe.
A teraz Batman. Błędy z Batmanem zostały popełnione już pierwszego dnia, kiedy WB zdecydowało, że dobrym pomysłem jest zrobienie z niego 45-latka. To nie pozostawia Batmanowi miejsca na rozwój jako postaci. Przeszedł już przez cały okres swojej kariery, a my nic z tego nie widzieliśmy. To poważna sprawa. To nie zostawia zbyt wiele miejsca na jakiekolwiek solowe przygody w przyszłości. Możesz próbować cofnąć się w czasie, ale jaki to ma sens? Wiemy, gdzie on skończy. Widzieliśmy już jak to wszystko się potoczy. Widzów to nie obchodzi, chcą tylko zobaczyć, co będzie dalej. Wprowadzenie Batmana nigdy nie było problemem, problemem było to, JAK go wprowadzili i co się stało z historią (ale o tym za chwilę). Ponadto, kazali Batmanowi zabijać. Mówcie co chcecie, ale to nie jest Batman. Nieważne jak daleko się posunął, nie ucieknie się do tego. I byłoby o wiele lepiej, gdyby zobaczył, że faktycznie doszedł do tego punktu i ktoś go od tego odciągnął.
Wonder Woman była sianem w stosie igieł. Błyszczącym światłem. Wszystko w jej filmie było doskonałym wprowadzeniem do postaci, i położyło podwaliny pod więcej solowych przygód z jej strony. Patty Jenkins i spółka wykonali wspaniałą pracę nad tym filmem i chociaż niektórzy ludzie mogą go trochę wyolbrzymiać, nie ma wątpliwości, że to, czym jest i co uosabia, jest zgodne z charakterem.
Inne postacie, takie jak Flash, Cyborg i Aquaman, były dla mnie niepewne. Myślę, że znaki obsługiwane historię, którą chcieli powiedzieć, ale myślę, że punkt posiadania zespołu jest widząc super bohaterów być, dobrze, superbohaterów. Dojdę do tego, kiedy rozbiję historię w następnym segmencie.
- STORY
Historia DCEU jest, moim zdaniem, gdzie wszystko się rozpadło.
Man of Steel był powiewem świeżego powietrza, ponieważ ludzie od lat czekali, aby zobaczyć Supermana z powrotem na dużym ekranie w znaczący sposób i zobaczyć jedną rzecz – on PUNCHING PEOPLE. Zaufaj mi, byłem podekscytowany też, ale gdzie WB spadł krótki z tej historii były dwie rzeczy: nadzieja, i arch enemy.
Man of Steel nie naprawdę wywołać żadnego rodzaju nadziei, jeśli chodzi o charakter Supermana. Był młody, niedoświadczony, zuchwały i zniszczył kupę gówna. Nawet nikogo tak naprawdę nie uratował. Podobał mi się film, ale charakter Supermana nie był tym, kim był w komiksach, a dla wielu jest to zniechęcające.
Inną rzeczą, którą Człowiek ze stali nie zrobił było ustanowienie jakiegokolwiek rodzaju złoczyńcy dla Supermana, aby zmierzyć się w jego nadchodzących przygodach. Jedną z rzeczy, które filmy Marvela zrobiły naprawdę dobrze, było to, że nie tylko były one solowymi przygodami, ale pomogły ustanowić nadrzędnego złoczyńcę, z którym bohater będzie musiał się zmierzyć. Ich antytezę. W MoS, WB przegapiło doskonałą okazję do wprowadzenia Lexa Luthora jako głównego antagonisty, z którym Superman mógłby się zmierzyć. Nie było impulsu do powstania sequela. Kiedy budujesz filmowe uniwersum, MUSISZ myśleć o tych rzeczach.
Kontynuacja MoS, BvS, była absolutną katastrofą. I to nie dlatego, że film był zły, ale dlatego, że jako twórca kinowego uniwersum, którym miał być, zabił swojego głównego bohatera. BvS, jako dziwny polityczny thriller/superbohaterski film, mógłby zdecydowanie zadziałać. MoS stworzył przesłankę, że Superman jest wszechpotężnym bogiem i może być niebezpieczny. Problem tkwił w wykonaniu tej historii. Lex Luthor pociągający za sznurki? Idealnie. Stworzenie przez niego Doomsdaya i wiedza jak to zrobić i że to zabije Supermana, a potem doprowadzenie do tego? Nie, kurwa, nie. To powinno być w MoS 3, a nie w drugim filmie tego ogromnego kinowego uniwersum, które próbujecie zbudować. Zbyt wcześnie wysadziłeś swój ładunek, WB.
Suicide Squad był filmem, który nigdy nie powinien powstać. A jeśli już powstał, to powinien być mocno spóźniony. Mógłby też być świetnie skonstruowany. SS nie jest złym założeniem, ale nie wtedy, gdy próbujesz zbudować uniwersum wokół głównych bohaterów. Trzymaj się tego w pierwszej kolejności. Film też mógłby być świetny, gdyby Joker był głównym zagrożeniem. Byłoby świetnie zobaczyć, jak Harley poradziła sobie z koniecznością zmierzenia się z kimś, na kim jej zależy. Zamiast tego poszli z kolejnym kiepskim złoczyńcą CG (do którego dojdę później).
Wonder Woman była jedyną zbawczą łaską tego uniwersum. Zrobiła wszystko, co miała zrobić, jeśli chodzi o wprowadzenie postaci, zbudowanie ich świata i ustawienie ich na przyszłe raty.
JL był clusterfuck. Nie wiem jaki film oglądali inni ludzie, ale to nie była Liga. To była jakaś dziwna Liga z innego świata. Wprowadzono zbyt wiele postaci, nie było spójnej fabuły, dwóch reżyserów nie pracowało równolegle, a do tego kiepski CG villain. Co prowadzi mnie do–
- VILLAINS
Złoczyńcy w tym uniwersum są słabi jak cholera, i mają za dużo CG, a za mało backstory. Jedyne dwa czarne charaktery, które moim zdaniem były dobre to Zod i Ares. Obaj mieli dobre historie, motywacje były jasne, i czuli się groźni.
- AKCJA
Jedną z rzeczy, których często jesteśmy uczeni o filmach, pisaniu, itp, jest cel stojący za ciosem. Za każdym razem, gdy jest jakaś akcja, musi być za nią cel, a przeciwni ludzie robią wszystko, co mogą, aby osiągnąć różne cele. W przypadku filmów, nie czułem celu za ciosem.
Były też pewne niespójności akcji. W BvS, Batman jest absolutnym badassem w scenie w magazynie, niszcząc pomieszczenie pełne złych facetów. W JL, złapał parademona w scenie otwierającej, ale potem miał szalone problemy z jednym. To nie ma żadnego sensu. Dodatkowo, kto do cholery chce oglądać Batmana walczącego w ten sposób? On ma być najlepszym wojownikiem na świecie, chcemy zobaczyć jak kopie tyłki, a nie jest miotany jak marionetka.
Flash był prawie tak samo bezsensowny jak Batman, jeśli chodzi o walkę. To samo z Cyborgiem. Nie pamiętam, żeby raz trafili w parademona.
Może to zabrzmi jak czcze gadanie, ale ludzie chcą zobaczyć superbohaterów, którzy są zajebiście SUPER. Główny złoczyńca ma być tym, który sprawia problemy, a nie jego cholerne sługusy. A jeśli tak się dzieje, to dlatego, że jest ich dużo, a bohaterowie zostają przytłoczeni.
Myślę, że wszystko co zrobił Zack Snyder byłoby świetne jako pojedynczy element lub samodzielna rzecz, ale jako kinowe uniwersum, nie mogło.
Gdy już to omówiliśmy, myślę, że powinniśmy zobaczyć–
Jak to naprawić?
Prosta odpowiedź, zrestartować to.
Większość ludzi, zwłaszcza niektórzy fanboje, powiedzą nie. Tylko dlatego, że chcą zobaczyć, że te filmy nadal będą wypuszczane. Zaufaj mi, rozumiem to, ja też chcę oglądać te filmy. Ale w którym momencie przestaniesz zadowalać się tym miernym bałaganem, i zaczniesz chcieć czegoś wielkiego i wspaniałego dla postaci, które kochasz? Marvel co roku dostaje niesamowite filmy dla swoich bohaterów, dlaczego DC nie może? Przestańcie akceptować te rzeczy, które WB ciągle wypycha. To jest to czego potrzebują–
- LIDER
Marvel ma Kevina Feige, Star Wars ma Kathleen Keenedy, kogo do cholery ma DC? Dostać kogoś odpowiedzialnego za ogólną wizję, kto może pracować do jakiegoś wielkiego wydarzenia typu film. Marvel zrobił to z Infinity War i spójrzcie na to. 17 filmów budujących się do jednego wielkiego wydarzenia. Ten film ma szansę być najlepiej zarabiającym CBM wszech czasów, i cholernie dobrze, że powinien być. DC potrzebuje kogoś, kto doprowadzi ich do tego punktu. Kogoś, kto może zbudować zagrożenie kończące wszechświat, jak Darkseid, Anti Monitor, lub ktoś tej rangi.
- A CLEAR VISION
Każdy członek DC potrzebuje jasnej wizji tego, kim są, co reprezentują i jaki jest ich świat. Dla wielu z nich jest to mętne i muszą to naprawić.
Jak to zrobić?
Użyj Flashpoint do zrestartowania wszystkiego. nie unikaj ciemności, bo wyjdziesz z tego tylko z nadzieją. Przekształć wielu bohaterów i zretconuj kilka rzeczy, które powinny być zretconowane, i zacznij wszystko od nowa.
W innym poście wyjaśnię, co ja bym zrobił dla DCEU, od początku do końca.
TL;DR: DCEU jest pospieszne, wadliwe i jedynym sposobem na jego naprawę jest zabicie go.