Wizerunek dziesiątek tysięcy małych srebrnych rybek tuż pod powierzchnią wody porywa wyobraźnię od samego początku. Nie powinno więc dziwić, że wieść szybko rozchodzi się po całej Nowej Fundlandii i Labradorze, gdy te ryby zaczynają wraz z falami wtaczać się na nasz brzeg.
Te srebrne ryby to gromadniki. Co roku przypływają na nasze plaże na tarło, a ich przybycie jest spektaklem przyciągającym tysiące ptaków i wielorybów, które często urządzają sobie własne show. Nie mówiąc już o rzeszach ludzi, którzy na swojej liście rzeczy do zrobienia mają to, aby doświadczyć naturalnego fenomenu, jakim jest coroczne toczenie się gromadnika. Jest to wydarzenie tyleż niezwykłe, co nieprzewidywalne. I chociaż dokładna data jest trudna do przewidzenia, zazwyczaj ma miejsce w połowie czerwca lub w lipcu.
Przybycie gromadnika zwiastuje początek letniej pogody, wraz z szansą na wypatrzenie wielorybów humbaków przybywających na żer tym smukłym, szybkim rybom. Są one również tradycyjnym przysmakiem, świeżo wyłowionym z oceanu na krótki sezon.
Wielu ludzi odwiedza gorące miejsca połowu gromadnika, takie jak plaża Middle Cove, tuż obok St. John’s, aby sprawdzić, czy rozpoczęły się połowy gromadnika. Fakt, że istnieje 30 różnych zatoczek w całej prowincji nazwanych na cześć gromadnika wskazuje na powszechną fascynację tą coroczną tradycją. Aby być na bieżąco z lokalizacją gromadnika, odwiedź stronę www.ecapelin.ca. Osoby, które zauważą gromadnika mogą również powiadomić innych na Twitterze używając hashtagu #CapelinRoll2018, który jest aktualizowany co roku.
Od kiedy gromadniki zaczynają podróż do brzegu, ludzie ustawiają się na plażach, aby oglądać, łapać i nabierać te srebrne ryby. Zobaczysz wszystkie sposoby sieci, w tym cast net lub dip net, jak również wiadra. Wiele osób przychodzi, aby po prostu cieszyć się widokiem, obserwując dzieci i dorosłych, którzy krzyczą, gdy chwytają te wijące się stworzenia w swoje ręce. Bardziej odważni zakładają swoje gumowe buty i brodzą w płytkich wodach oceanu, aby użyć swoich sieci (niektórzy z większym powodzeniem niż inni!). Bardziej cierpliwi zarzucają swoje żyłki wędkarskie na gromadnika, który wycofuje się z linii brzegowej. Atmosfera festiwalu na tych lokalnych plażach przypomina pop-up, ponieważ rodziny i przyjaciele zbierają się z mnóstwem ognisk, koców plażowych i piknikowych lodówek. Kto wie, może nawet zobaczysz wieloryby, które żerują na tych pysznych gromadnikach tuż przy brzegu.
I ta mała, smukła ryba jest w rzeczywistości dużo zdrowsza i smaczniejsza niż myślisz, choć może nigdy nie stanie się jednym z twoich ulubionych pokarmów. Każdy z mieszkańców ma swój własny sposób na ich przygotowanie, od smażenia, przez pieczenie nad otwartym ogniskiem, po marynowanie, wraz z tradycyjną metodą solenia i suszenia ryb. Niezależnie od tego, jak bardzo lubisz ich smak, łowienie ich jest lokalnym doświadczeniem kulinarnym, którego z pewnością nigdy nie zapomnisz. Jeśli kiedykolwiek uda ci się zobaczyć, jak toczy się gromadnik, to naprawdę jest to jeden z cudów natury.