LeBron James nie wini Lakers za to, że nie podpisali Carmelo Anthony’ego

Historia pomiędzy Carmelo Anthonym a Los Angeles Lakers sięga daleko poza ostatni sezon, kiedy obie strony również były ze sobą łączone. Kiedy Anthony był niezastrzeżonym wolnym agentem latem 2014 roku, spotkał się z Lakers, a ci podobno zaoferowali mu czteroletni, maksymalny kontrakt na 95 milionów dolarów. Oczywiście Anthony ostatecznie zdecydował się ponownie podpisać z New York Knicks, ale zainteresowanie w pewnym momencie było obustronne.

Różnica między 2014 a 2019 rokiem jest jednak taka, że Lakers prawdopodobnie mogliby podpisać Anthony’ego, gdyby chcieli, a kosztowałoby ich to dużo mniej niż 23,7 miliona dolarów rocznie. Po tym jak został zwolniony przez Houston Rockets zaledwie 10 meczów w sezonie 2018-19, Anthony miał trudny czas na zdobycie zainteresowania ze strony innych drużyn w lidze.

Lakers podobno rozważali podpisanie go pod koniec sezonu, ale obie strony zdecydowały, że to nie był odpowiedni moment. Oczekiwano, że rozmowy te zostaną wznowione latem, ale tak się nie stało pomimo jego bliskich związków z LeBronem Jamesem i publicznego wsparcia Jamesa.

Teraz Anthony gra najlepszą koszykówkę od lat w Portland Trail Blazers, z którymi James i Lakers spotkają się w pierwszej rundzie NBA Playoffs. James nie ma jednak żadnych pretensji do Lakers za to, że nie podpisali jego bliskiego przyjaciela i uważa, że wszystko skończyło się dobrze dla obu stron.

„Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu,” powiedział James. „I wszystko działa tak, jak powinno. Oczywiście bardzo bym chciał, żeby był Lakerem w tamtym momencie, ale nie siedzę tu dzisiaj jak 'cholera, on powinien być Lakerem, powinien to dla nas robić’. Nie. Bo to, co on dla nich robi, to już było napisane. To było już napisane. Gdyby było mu pisane być Lakerem, byłby Lakerem.

„Ale myślę, że dzięki łasce Boga i dzięki łasce tego, że był cierpliwy i znalazł odpowiednią okazję, by odnieść sukces i być tym, kim jest, wylądował w Portland i nie ma w tym żadnej zazdrości. Jest tylko pochwała i podekscytowanie. Jestem po prostu wdzięczny, że wrócił tutaj, wrócił na pozycję, na której wiedziałem, że jest jego miejsce. To jest całkiem fajne. It’s pretty cool.”

James i Anthony widzieli się na każdym kroku swojej kariery, od szkoły średniej do swoich 17. sezonów w NBA. Podczas gdy oczywiste jest, że kochaliby grać razem, to niesamowite, że będą w stanie iść łeb w łeb w znaczącym meczu po raz ostatni.

A kto wie? Z tym jak Melo grał w Portland, może mieć miejsce w rosterze Lakers w przyszłym sezonie, jeśli tylko będzie tego chciał. LeBron powiedział, że weźmie cięcie wynagrodzenia, prawda?

Dla więcej Lakers talk, subskrybuj Silver Screen and Roll podcast feed na iTunes, Spotify, Stitcher lub Google Podcasts. Możesz śledzić tego autora na Twitterze pod adresem @RadRivas.

.

Dodaj komentarz