’Wild And Woolly’ Combat Zone Just A Part Of Storied Past In Boston’s Chinatown

Author: Paula Ebben

November 15, 2019 at 11:06 pm
Filed Under: Boston Then And Now, Chinatown

BOSTON (CBS) – Dim Sum to chińska tradycja, a rodzina Briana Moy’a serwuje ją w China Pearl, jednej z najstarszych restauracji w Chinatown, odkąd był chłopcem.

„Dim Sum w Azji, mają małe domy, więc aby mieć zgromadzenia, idziesz mieć Dim Sum”, wyjaśnił.

Dzisiejsze Chinatown to miejsce z chińską kulturą, oprócz tych tradycji żywieniowych; są tam chińscy sprzedawcy uliczni i ludzie grający w gry w parku pod Pagodą, która wita odwiedzających okolicę.

Chinatown cechuje się dużą ilością dań z podpisem, które są pełne kultury. (WBZ-TV)

Moy pamięta zupełnie inną okolicę, w której dorastał.

„Jedyne chińskie kino w Bostonie pokazywało filmy z Hong Kongu. Moja matka zabierała nas tam i zawsze kazała mi patrzeć w dół, żebym nie widział, co się dzieje w Combat Zone”, wyjaśnia.

Migające znaki reklamujące pokazy na żywo z nagimi dziewczynami, księgarnie dla dorosłych i peep show. Tego właśnie matka Briana nie chciała, żeby zobaczył. W nocy, ten podejrzany zakątek miasta obejmował prostytucję, handel narkotykami i bezdomność.

„Combat Zone, na dobre i na złe, była częścią historii Bostonu”, wyjaśniła była reporterka Boston Herald, Stephanie Schorow, która napisała książkę o tym obszarze zatytułowaną, Inside the Combat Zone.

Bostońska „Combat Zone” w 1995 roku. (WBZ-TV)

Książka śledzi historię dzielnicy czerwonych latarni w Bostonie od jej rozkwitu w latach 70-tych do oczyszczenia tego obszaru w latach 90-tych.

„To była niezła scena,” przypomniała sobie o tych wcześniejszych dniach. „Policjanci opowiadają, że jadąc Washington Street prostytutki podchodziły do samochodów. To było bardzo rażące.”

„W nocy zmieniła się atmosfera w okolicy”, powiedział zastępca nadinspektora bostońskiej policji James Chin.

I on by to wiedział, spędził wczesne dni swojej kariery w BPD pracując na nocnej zmianie w Obszarze A, który obejmował Chinatown i Combat Zone.

„W latach 90-tych mieliśmy dużo ulicznego handlu narkotykami, dużo prostytucji”, wspominał.

W 1991 roku, ta okolica była sceną jednego z najgorszych morderstw w historii Bostonu. Pięć osób zostało zabitych w klubie towarzyskim na Tyler Street, niedaleko China Pearl.

Miasto zaczęło rozprawiać się z prostytucją, a magnetowid wyeliminował potrzebę chodzenia do teatrów, więc w latach 90. okolica zaczęła się zmieniać.

Ale największym motorem zmian w tej dzielnicy według Moy’a, jest rynek nieruchomości.

„Posiadanie luksusowych wieżowców poszło w górę, jako społeczność musieliśmy jakby oczyścić Chinatown,” powiedział.

Chinatown w Bostonie. (WBZ-TV)

Według Moy’a nowi mieszkańcy, młodzi profesjonaliści i studenci medycyny, zmienili jego biznes. Oprócz tradycyjnego Dim Sum w China Pearl, ma teraz kilka mniejszych mieszkańców, które zaspokajają bardziej zróżnicowaną grupę restauratorów-gości.

Choć Brian cieszy się, że peep shows i prostytutki odeszły, martwi się o gentryfikację dzielnicy.

„To wielka kontrowersja w ciągu ostatnich 10 lat”, powiedział, wyrażając obawy o możliwość utrzymania kultury, która czyni tę okolicę wyjątkową. Wskazał na zmagania innych miejskich chińskich dzielnic, które zostały wyparte na przedmieścia.

„Teraz, Washington, DC’s Chinatown jest tylko brama Pagoda. Symbolicznie jest to tematyczne Chinatown, ale nie ma tam żadnych azjatyckich firm”, powiedział.

Według Moy’a, dzielnica ma silne poczucie wspólnoty i jest przekonany, że pozostanie miejscem przesiąkniętym chińską kulturą. Ale większość wierzy, że Combat Zone pozostanie tylko kawałkiem historii Bostonu.

„To był ciekawy czas w Bostonie”, powiedział Schorow. „Rzeczy były naprawdę dzikie i wełniane i nie sądzę, że kiedykolwiek zobaczymy to ponownie.”

Dodaj komentarz